Wziąć Maryję do siebie…

Grupa docelowa: Dorośli Rodzaj nauki: Homilia Tagi: Nabożeństwo różańcowe, Różaniec

Plan: 1) odsłonięcie figury, 2) wystawienie NS, 3) „Różańcowa Pani…”, 4) kazanie, 5) różaniec + rozważania, 6) litania do NMP, 7) Pod Twoją obronę, 8) „Przed tak wielkim…” 9) błogosławieństwo.

Mt 1,18-25: „Z narodzeniem Jezusa Chrystusa było tak. Po zaślubinach Matki Jego, Maryi, z Józefem, wpierw nim zamieszkali razem, znalazła się brzemienną za sprawą Ducha ^więtego. Mąż Jej, Józef, który był człowiekiem sprawiedliwym i nie chciał narazić Jej na zniesławienie, zamierzał oddalić Ją potajemnie. Gdy powziął tę myśl, oto anioł Pański ukazał mu się we śnie i rzekł: Józefie, synu Dawida, nie bój się wziąć do siebie Maryi, twej Małżonki; albowiem z Ducha Swiętego jest to, co się w Niej poczęło. Porodzi Syna, któremu nadasz imię Jezus, On bowiem zbawi swój lud od jego grzechów . A stało się to wszystko, aby się wypełniło słowo Pańskie powiedziane przez Proroka: Oto Dziewica pocznie i porodzi Syna, któremu nadadzą imię Emmanuel, to znaczy: Bóg z nami. Zbudziwszy się ze snu, Józef uczynił tak, jak mu polecił anioł Pański: wziął swoją Małżonkę do siebie, lecz nie zbliżał się do Niej, aż porodziła Syna, któremu nadał imię Jezus”.

Przyjście na świat Pana Jezusa narobiło trochę zamieszania w dziejach wielu osób: najbardziej odczuła to Maryja, ale i światłość narodzin pobudziła pasterzy strzegących stada, kazała trzem królom wybrać się w drogę i szukać Dziecięcia, Herod zaczął się martwić o swoją skórę i o swoją władzę… Kiedy Jezus zaczął głosić Ewangelię, to powołał ludzi, którzy już mieli życie jako tako poukładane…

Jest natomiast jeden człowiek, którego losy Jezusa i Maryi dotyczą szczególnie – jest to św. Józef. Bardzo kochał Maryję i chciał z nią żyć w jednej rodzinie, poślubił ją, ale nim zamieszkali razem, nim wszystkie zwyczaje związane z zawieraniem małżeństwa zostały dopełnione, zorientował się, że coś tu jednak nie gra. Maryja była w ciąży i sam fakt, jak mu o tym powiedziała jest okryty tajemnicą ich obojga i tajemnicą ich miłości i zaufania.

Józef był człowiekiem prawym i pobożnym, a mimo to bał się aż tak wielkiego wkroczenia Boga w jego życie, chyba się tego nie spodziewał… nie mógł spać nocami, dopiero interwencja anioła we śnie uspokoiła go i dodała pewności i Bożej pieczęci temu, co go spotkało…

Pan Bóg zaproponował Józefowi niebo w jego własnym domu, oddając mu Maryję i Jezusa. Tajemnicę życia Boga, który działa przez miłość, Józef otrzymał w swojej małżonce. Patrząc się codziennie na swoją małżonkę z miłością małżonka  Józef oglądał samego Boga w Jego najgłębszej rzeczywistości…

Józef bierze do siebie Maryję i po urodzeniu Jezusa ma władzę nadania Mu imienia, władzę zwracania się do Jezusa – Boga tym imieniem, jakie on sam nadaje… a to imię to „Jezus” – czyli „Bóg jest zbawieniem”.

Ma tu możliwość wymawiania imienia tak, jak je wymawia Bóg Ojciec pełen miłości do swojego Syna, którego posłał na świat.

Dzisiaj Bóg mówi nam także po raz kolejny – tak samo jak Józefowi: „…nie bój się wziąć do siebie Maryi…” Bóg zaprasza nas do poznanie Jego miłości przez Maryję, przez przyjęcie Jej właśnie do swojego życia, darząc Ją miłością i wdzięcznością.

Co to oznacza?…

1 – Przede wszystkim przez dobre życie, wrażliwe na Boga, łatwo wsłuchujące się w Jego głos w sumieniu – mogę doświadczyć miłości Boga Ojca. I to On pierwszy podejmuje inicjatywę, to nie ja mówię: dobrze, przyjmuję Maryję… lecz muszę cierpliwie czekać na Jego zaproszenie i propozycję: „Nie bój się przyjąć Maryi…”

2 – To, że moim życiem i modlitwą mogę obejmować Jezusa tak, jak czyniła to Maryja, mogę obejmować Go tak, jak czynił to Józef… On będzie mógł wtedy swoje synostwo przeżywać w moim życiu…

3 – To, że moim życiem przyjmę najpierw łaskę oczyszczenia serca z grzechów, niewierności, złych wyborów… Bóg o niczym innym nie marzy, jak tylko aby móc przebaczać nam grzechy, gdy skruszeni przyjdziemy do Niego w sakramencie pojednania…

4 – To, że w moim życiu Bóg i Maryja będzie tuż tuż… blisko.

5 – To, że zgadzam się, aby Bóg niemało „namieszał” w moim życiu – pokazał mi to, co jest we mnie, pozmieniał to, co jest niegodne,

6 – To znaczy, aby Boże tajemnice narodzin, głoszenia, cierpienia i śmierci, zmartwychwstania Jezusa Chrystusa.

ZAK.: „…nie bój się wziąć do siebie Maryi…” to zaproszenie jest skierowane do nas dzisiaj, odszukajmy je w różańcu, w modlitwie przyjaźni do Jezusa i Maryi.