Z powodu trzech i z powodu czterech

Grupa docelowa: Dorośli Rodzaj nauki: Homilia Tagi: Am 2, Amos, Mt 8, Prorok Amos, Ps 50, Sprawiedliwość

HOMILIA 1

1. Amos jest jednym z proroków, który na proroka, po ludzku patrząc, się nie nadaje. Ani wykształcenia, człowiek od fizycznej roboty w sadzie, pcha się z pouczeniami do arystokracji obcego państwa.

2. Jedyną jego mocą jest wybór i posłanie z misją przez Boga Jahwe.

3. Amos jest prorokiem sprawiedliwości społecznej w czasach, gdy bogaczom powodziło się coraz lepiej, a biednym coraz gorzej, aż do niewoli za długi. Amos piętnował krzywdy, niesprawiedliwość, przekupstwo.

4. Bogacze liczyli na to, że ich zewnętrzna pobożność, udział w świętach i obchodach zakryje przed Bogiem niesprawiedliwe czyny.

5. Lecz w dzień gniewu na nic się przyda siła, moc i spryt, bogactwo i władza.

6. My Tobie cześć dzisiaj i w dniu gniewu oddajemy. Ukaż nam swoje zbawienie.

Radonie i Książenice, 27 czerwca 2022, Am 2, 6-10.13-16; Ps 50; Mt 8, 18-22

LEKTURA DODATKOWA

Mijało niemal dwieście lat od momentu, gdy po śmierci króla Salomona państwo rządzone przez dynastię Dawida rozpadło się na dwie części: królestwo Judy, którym nadal władali królowie z domu Dawidowego, i królestwo Izraela część północną dawnego państwa, rządzonego przez różnych dowódców armii, którzy zazwyczaj drogą zamachu stanu dochodzili do władzy. Czasy Amosa Po…

Mijało niemal dwieście lat od momentu, gdy po śmierci króla Salomona państwo rządzone przez dynastię Dawida rozpadło się na dwie części: królestwo Judy, którym nadal władali królowie z domu Dawidowego, i królestwo Izraela – część północną dawnego państwa, rządzonego przez różnych dowódców armii, którzy zazwyczaj drogą zamachu stanu dochodzili do władzy.

Czasy Amosa
Po królu Jeroboamie, który oderwał północ od Judy i zbudował odszczepieńcze sanktuaria w Betel i Dan, przyszły dynastie Omriego i Jehu. Obaj byli dowódcami armii i zdobyli tron siłą. Synem pierwszego był król Achab, z którym całe życie toczył wojnę prorok Eliasz. Drugi był nieprzeciętnym mordercą, który nie tylko wymordował dziesiątki osób należących do rodziny królewskiej, ale zabijał każdego, kto stanął mu na drodze.

Prawnukiem Jehu był król Jeroboam II, panujący ponad 40 lat, w połowie VIII wieku przed Chrystusem. To on przywrócił granice Izraela od Wejścia do Chamat aż do morza Araby […] I Pan nie wydał wyroku wytracenia imienia Izraela pod niebem, ale ocalił go ręką Jeroboama syna Joasza. Główny wróg Izraela – Damaszek – został pokonany i złupiony przez Asyrię. Izrael żył teraz w pokoju przez dziesiątki lat jako wasal Asyrii. Jeroboam II był mądrym władcą. Zagarnął tereny Zajordania od bezsilnego Damaszku. Na południe kraj sięgał do Morza Czerwonego. Rozwinął się szeroki handel z krajami podległymi imperium asyryjskiemu. Pokój i przyjaźń panowała między niegdyś zwaśnionymi krajami Judy i Izraela. Kraj się bogacił dzięki handlowi i pracowitości swych mieszkańców.

Sytuacja społeczna czasów Amosa
Niestety równocześnie z bogaceniem się związanych z dworem królewskim, biednieli pozostali. Biedacy musieli się zapożyczać, by przeżyć. Zaciągali długi i aby móc je zwrócić, musieli oddawać bogaczom własne pola i domy. Nie mogąc spłacić długu, byli zabierani w niewolę, a następnie sprzedawani. Wśród zamożnych powstało nawet powiedzenie: Będziemy kupować sprawiedliwego za srebro, a ubogiego za parę sandałów. Żądni coraz większej liczby dóbr bogacze stosowali gwałt, przekupywali sędziów – nad prawem zapanowała przemoc i niesprawiedliwość. Nad miastem górowały wspaniałe pałace bogaczy, zdobione kością słoniową, wzmagała się rozpusta, pijaństwo, ucisk i wyzysk. Wówczas pojawił się prorok z Tekoa – Amos. Pochodził z niewielkiej mieściny położonej 18 km na południe od Jerozolimy, z królestwa judzkiego. Był właścicielem stad wołów i owiec. Miał także liczne sady z drzewami sykomorów, które rodziły owoce podobne do fig.

Działalność Amosa
Gdy zaczął głosić słowo Boga w królestwie izraelskim, budził powszechne zdumienie. Jakże to? Judejczyk głoszący słowa Pana na terenie Izraela? Bogaty posiadacz ziemi i trzód ostro krytykujący niesprawiedliwości bogaczy? Człowiek posiadający dom i ziemię, który opuszcza swe posiadłości, rodzinę i kraj, by iść głosić obcym ludziom, jako prorok, wyrocznie Jahwe? Nie mieściło to się w głowie słuchaczom Amosa. On jednak wyjaśniał: Nie jestem ja prorokiem, ani nie jestem uczniem proroków, gdyż jestem pasterzem i tym, co nacina sykomory. Od trzody bowiem wziął mnie Pan i rzekł do mnie Pan: «Idź, prorokuj do narodu mego, izraelskiego». […] Gdy lew zaryczy, któż się nie ulęknie? Gdy Pan Bóg przemówi, któż nie będzie prorokować?

Działalność Amosa nie trwała długo. Może parę miesięcy roku 750 p.Chr. Głosił wyrocznie Jahwe w sanktuariach w Gilgal, Samarii i Betel i swymi słowami wzbudzał przerażenie. Potępiał głośno powszechnie znane wykroczenia, o których mówiono tylko po cichu: wołające o pomstę do nieba krzywdy, niesprawiedliwości, wyzysk biedaków. Mówił o bogaczach: W bramie [w sądzie] nienawidzą dowodzącego słuszności, nie cierpią tego, który mówi prawdę. Ponieważ deptaliście biednego i daniny w zbożu braliście od niego, możecie zbudować sobie domy z kamienia ciosanego, lecz nie będziecie w nich mieszkali; możecie piękne winnice zasadzić, lecz nie będziecie pili z nich wina. Albowiem poznałem mnogie wasze złości i grzechy wasze liczne, o wy, ciemięzcy sprawiedliwego, biorący okup i uciskający w bramie ubogich!

Zwracając się bezpośrednio do krzywdzicieli, należących do dworu królewskiego czy pochodzących z arystokracji, spośród kapłanów, wołał do nich w imieniu Boga: Słuchajcie tego wy, którzy gnębicie ubogiego i bezrolnego pozostawiacie bez pracy, którzy mówicie: «Kiedyż minie nów księżyca, byśmy mogli sprzedawać zboże? Kiedyż szabat, byśmy mogli otworzyć spichlerz? A będziemy zmniejszać efę, powiększać sykl i wagę podstępnie fałszować». Przysiągł Pan na dumę Jakuba: «Nie zapomnę nigdy wszystkich ich uczynków!».

Czego Bóg chce od swych wyznawców
Bogacze sądzili, że ich czysto zewnętrzna pobożność, uczęszczanie do sanktuariów Jahwe na nabożeństwa, składanie bogatych ofiar wystarczą, by zakryć przed Bogiem wszystkie popełniane niesprawiedliwości i łajdactwa. Prorok mówił do nich w imieniu Boga: Nienawidzę, brzydzę się waszymi świętami. Nie będę miał upodobania w waszych uroczystych nabożeństwach. Bo kiedy składacie Mi całopalenia i wasze ofiary, nie znoszę tego, a na ofiary biesiadne z tucznych wołów nie chcę patrzeć. Idź precz ode Mnie ze zgiełkiem pieśni twoich i dźwięku twoich harf nie chcę słyszeć. Niech twoja sprawiedliwość wystąpi jak woda z brzegów i prawość jak potok nie wysychający wyleje!

Czego więc chciał Bóg od swych czcicieli? Szukajcie dobra, nie zła, abyście żyli – wołał Amos. Miejcie w nienawiści zło, a miłujcie dobro! Wymierzajcie w bramie sprawiedliwość! Szukajcie Pana, a żyć będziecie! Niestety, poddani króla Jeroboama II wyrażali jedynie zaciekawienie tym, co mówił prorok, ale wcale nie mieli zamiaru zmieniać swego postępowania. Na groźby wypowiadane przez Amosa, jak na przykład słowa zapowiadające katastrofę narodową, które przekazał im w imieniu Pana: Oto oczy moje, Pana Boga, zwrócone są na królestwo grzeszne i zgładzę je z powierzchni ziemi – odpowiadali wzruszeniem ramion. Dokoła panował pokój, bogacono się i nic nie zapowiadało przewrotu ani obcego najazdu. Nie zwracano uwagi na cierpienia biedaków. Nie wierzono prorokowi.

Starcie w Betel
Pewnego dnia Amos wszedł do królewskiego sanktuarium w Betel i wobec licznych tłumów zaczął wołać: Od miecza umrze Jeroboam i Izrael będzie uprowadzony ze swej ziemi! Tak mówi Pan: «Żona twoja w mieście będzie nierządnicą. Synowie zaś i córki twoje od miecza poginą. Ziemię twoją sznurem podzielą. Ty umrzesz na ziemi nieczystej, a Izrael zostanie ze swej ziemi uprowadzony». Oburzony arcykapłan świątyni Amazjasz wysłał donos do króla, aby aresztowano proroka. Równocześnie wyrzucił Amosa z sanktuarium, mówiąc: Widzący, idź, uciekaj sobie do ziemi Judy! I tam jedz chleb i tam prorokuj! A w Betel więcej nie prorokuj, bo jest ono królewską świątynią i królewską budowlą. Amos opuścił Betel, opuścił królestwo izraelskie, które nie chciało słuchać ostrzeżeń Pana i powrócił do swojego kraju. A Pan już więcej nie przemawiał przez jego usta.

Spełnienie się gróźb Amosa
Syn Jeroboama został zamordowany po sześciu miesiącach panowania. Nie minęło dwadzieścia lat, gdy przestało istnieć państwo Damaszku, a z Izraela ostało się kadłubowe państewko wokół Samarii, które po paru latach zamieniło się w gruzy. Mieszkańcy tego państewka zostali w 722 r. p.Chr. przesiedleni przez najeźdźców, Asyryjczyków, na tereny odległe od ich ojczyzny i pamięć o nich zaginęła. Przepowiednia Amosa spełniła się.

Źródło tekstu: przewodnik-katplicki.pl

LEKTURA 2

Amazjasz [kapłan z Bettel] rzekł do Amosa: «”Widzący”, idź, uciekaj sobie do ziemi Judy! I tam jedz chleb, i tam prorokuj! A w Betel więcej nie prorokuj, bo jest ono królewską świątynią i królewską budowlą». I odpowiedział Amos Amazjaszowi: «Nie jestem ja prorokiem ani nie jestem uczniem proroków, gdyż jestem pasterzem i tym, który nacina sykomory. Od trzody bowiem wziął mnie Pan i rzekł do mnie Pan: „Idź, prorokuj do narodu mego, izraelskiego!”. Am 7, 12-15

Spoganienie Izraela dotknęło wszystkich aspektów jego życia, gdyż pogaństwo to nie tylko religia, to także sposób myślenia i widzenia świata oraz Boga. Stąd też można być spoganiałym żydem czy spoganiałym chrześcijaninem. Mówi się o tym i pisze dziś szeroko. Jednym z tych, którzy bodaj jako pierwsi bardzo mocno postawili ten temat w naszych czasach, był wtedy jeszcze młody ksiądz i profesor teologii Joseph Ratzinger, późniejszy papież Benedykt XVI. W 1958 roku pisał: Nazywana chrześcijańską Europa od ponad czterystu lat stała się siedliskiem nowego pogaństwa rosnącego niepowstrzymanie w sercu Kościoła i grożącego drenażem od wewnątrz. To zjawisko pojawiło się już w Izraelu. Prorocy Eliasz i Elizeusz walczyli z pogaństwem w Izraelu wyrażającym się wprost w kulcie obcych bogów. Ale pogaństwo wcisnęło się i do kultu Boga Izraela. Najpierw dotknęło ono królestwa północnego, potem z czasem i królestwa południowego. W czasach panowania Jeroboama II, królestwo północne przeżywało swoisty czas prosperity. Ogólnie dobrze się wiodło Izraelitom. Także od strony religijnej wyglądało wszystko bardzo okazale. Obydwa miejsca kultu w Gilgal i w Betel były bardzo piękne, a kult kwitł. Ale tak naprawdę była to tylko zewnętrzna, łudząca fasada.

Nad całą religijnością i starotestamentalną i nowotestamentalną unoszą się słowa Boga: Bądźcie świętymi, bo Ja jestem święty, Pan, Bóg wasz! (Kpł 19, 2). To one porządkują i nadają sens różnorakim przepisom kultycznym i moralnym zawartym w Księdze Kapłańskiej. Celem kultu tak żydowskiego, jak i chrześcijańskiego jest świętość, objawiana stopniowo w Starym i Nowym Testamencie. Ostatecznie w Jezusie Chrystusie staje się jasne, że ta świętość polega na miłości, ale już w Starym Testamencie Izrael poznając Boga widzi, że kult to nie tyle zewnętrzne formy, ile wewnętrzna relacja miłości z Bogiem, wyrażająca się w miłości do bliźniego. Aby Izraelici o tym nie zapomnieli, pięć razy dziennie mieli recytować Shema, czyli przykazanie mówiące nie tylko o tym, że Bóg jest jedyny, ale że mają Go miłować całym swoim sercem, całym swym umysłem i ze wszystkich sił… To miała być i jest odtrutka na pogańskie sprawowanie kultu Boga prawdziwego. Trudno powiedzieć, czy o tym przykazaniu w tamtych czasach zapomnieli, ale na pewno umknęła im jego prawdziwa treść i „klepali je” jak nic nie znaczącą formułkę. Ich kult stał się czysto zewnętrzny, taki, jaki poganie składali swoim bogom. Owszem, sprawowali go, i to w sposób bardzo okazały, ale on nie zmieniał ich życia, ani o jotę nie zbliżał ich do świętości Boga, czyli do Miłości. Dlatego Bóg posyła im szczególnego proroka – Amosa.

Jego hebrajskie imię Amosyah oznacza Jahwe podnosi, Jahwe niesie, i już w nim zawarta jest silna relacja z Bogiem i wiara, że Bóg jest siłą proroka. Pan Bóg wybiera tego człowieka, choć patrząc czysto zewnętrznie, nie nadaje się on do tego zadania. Po pierwsze, nie pochodzi z królestwa północnego, ale z Judei (jego miejsce pochodzenia – Tekoa leży blisko Betlejem), jest więc obcy w miejscu, gdzie ma głosić słowo Boga. Po drugie, nie pochodzi z elity narodu, a raczej z „dołów społecznych”, bo – jak sam wyznaje – jest pasterzem i nacinaczem sykomor, a więc zarabiającym na życie pracą rąk własnych. A po trzecie, nie ma za sobą żadnej szkoły prorockiej, a więc jest niewykształcony. Jedyną jego legitymacją jest to, że Bóg go powołał i posłał, a siłą właśnie to, że Bóg go niesie. I to przeciwstawia politycznymi i religijnym elitom Izraela. Jego słowa są niesamowicie mocne: Biada beztroskim na Syjonie i dufnym na górze Samarii, książętom pierwszego z narodów, których słucha dom Izraela. (…) Leżą na łożach z kości słoniowej i wylegują się na dywanach; jedzą oni jagnięta z trzody i cielęta ze środka obory. Fałszywie śpiewają przy dźwiękach harfy i jak Dawid obmyślają sobie instrumenty do grania. Piją czaszami wino i najlepszym olejkiem się namaszczają, a nic się nie martwią upadkiem domu Józefa (Am 6, 1.4-6). Na czym polegał fałsz śpiewu tych ludzi? Otóż, nie na braku słuchu muzycznego czy braku doskonałości w śpiewie. Ów fałsz polegał na tym, że ich wnętrze i ich życie stało w sprzeczności z tym, co śpiewali. Owszem, śpiewy ich były piękne, ale życie im zaprzeczało. Bóg nie znosi fałszu religijnego. Dlatego mówi przez proroka: Nienawidzę, brzydzę się waszymi świętami. Nie będę miał upodobania w waszych uroczystych zebraniach. Bo kiedy składacie Mi całopalenia i wasze ofiary, nie znoszę tego, na ofiary biesiadne z tucznych wołów nie chcę patrzeć. Idź precz ode Mnie ze zgiełkiem pieśni twoich, i dźwięku twoich harf nie chcę słyszeć (Am 5, 21-23). Po Amosie i inni prorocy będą krytykować obłudę religijną. Także Pan Jezus z wielką mocą będzie ją piętnował u faryzeuszów i uczonych w Piśmie.

Jednocześnie prorok zapowiada straszliwe konsekwencje takiego życia w Izraelu. Będą nimi przerażająca klęska i wygnanie Izraela ze swojej ziemi. Oczywiście, zapowiedzi te nie są wyrazem Bożej zemsty, gdyż Amos wzywa Izraela przede wszystkim do nawrócenia. Tak mówi Pan do domu Izraela: Szukajcie Mnie, a żyć będziecie. Nie szukajcie zaś Betel i do Gilgal nie chodźcie! (…) Albowiem Gilgal pójdzie do niewoli, a Betel zniknie. Szukajcie Pana, a żyć będziecie! Szukajcie dobra, a nie zła, abyście żyli. Wtedy Pan, Bóg Zastępów, będzie z wami, tak jak to mówicie. Miejcie w nienawiści zło, a miłujcie dobro! (Am 5, 4-6a. 14-15a). Świadom swego odrzucenia, wie, że konsekwencje te niechybnie nadejdą, lecz nie będzie to zagłada Izraela. Jego proroctwo kończy się nadzieją. Po bolesnym czasie oczyszczenia Bóg okaże miłosierdzie swojemu ludowi: Uwolnię z niewoli lud mój izraelski, odbudują miasta zburzone i będą w nich mieszkać; zasadzą winnice i pić będą wino; założą ogrody i będą jeść z nich owoce. Zasadzę ich na ich ziemi, a nigdy nie będą wyrwani z ziemi, którą im dałem – mówi Pan Bóg twój (Am 9, 14-14). Wróćmy na koniec do słów Josepha Ratzingera, które brzmią bardzo podobnie do proroctwa Amosa: Z dzisiejszego kryzysu powstanie Kościół, który wiele utracił. Stanie się mały, w wielu wypadkach będzie musiał zaczynać wszystko od początku. (…) Wraz z liczbą swoich członków utraci wiele swoich przywilejów w społeczeństwie. (…) Kościół [jednak] na nowo odnajdzie swoją istotę w tym, co zawsze było jego centrum – w wierze w Trójjedynego Boga, w Jezusa Chrystusa, wcielonego Syna Bożego, w wierze w obecność i pomoc Ducha Świętego, która będzie trwała aż do końca czasów. […] Nie będzie mu łatwo, gdyż proces krystalizacji i oczyszczenia będzie kosztował go wiele wysiłku. Stanie się Kościołem ubogim, Kościołem „maluczkich”.

Źródło tekstu: ampolska.co