Zmień się!
1. Płaszcz czarnoksiężnika
WSTĘP
Zmienić można fryzurę, styl ubierania, okulary. Zmienić można menu, rozkład jazdy, termin spotkania czy miejsce siedzenia. Zmieniają się pory roku, dnia. Kobiety są zmienne. Pogoda także lubi się zmieniać.
Zmieniam swoje postępowanie. Mogę w ten sposób pokazać, że jestem dojrzały, że staje się dorosły i coraz bardziej odpowiedzialny. Zmieniam swoje postępowanie – to także może być sygnałem, że przestaje zależeć mi na moim rozwoju…
A co z drugim człowiekiem? Czy drzemie w nas pragnienie zmieniania innych? Czy czasami pojawia się w naszych ustach wezwanie ZMIEŃ SIĘ!
AKTYWIZACJA
Praca w grupach. Metoda – płaszcz czarnoksiężnika. Zadanie jest następujące: wchodzimy w rolę czarnoksiężników, którzy mają możliwość zmieniania ludzi wg swojej własnej woli. Jakie decyzje podejmiemy? Kogo zmienimy? W jakim kierunku pójdą nasze działania? Osobę możemy zmienić w postać (rzeczywistą lub nie), w przedmiot, zjawisko…
Nasze odpowiedzi wypisujemy na karteczkach w kształcie kolorowych gwiazdek, które następnie przyklejamy na arkuszu papieru w kształcie płaszcza czarnoksiężnika. Dla lepszej zabawy prowadzący może ubrać ten płaszcz po przeczytaniu wszystkich odpowiedzi.
Prezentacja na forum. Czas na dyskusję.
PYTANIA DO DYSKUSJI
- Dlaczego akurat to zjawisko, ten przedmiot czy ta postać?
- Moc zmieniania ludzi – bezpieczna czy nie bardzo? BEZPIECZNA DLA NAS I DLA INNYCH LUDZI?
- Czego najbardziej nie lubicie u innych ludzi? Co najchętniej chcielibyście zmienić?
- Czy trudno jest zmieniać innych bez posługiwania się czarami?
- Co właściwie może być celem takich zmian? Motywem może by c tylko i wyłącznie dobro człowieka? A może nasza zemsta?
- Dlaczego chcielibyśmy, aby ludzie się zmienili?
- Czy skutecznie można kogoś zmienić?
- A co z technikami wpływania na ludzi? Można kogoś zmobilizować, ale można także zmanipulować…
- Co nas w ludziach denerwuje najbardziej? Co zdumiewa?
- Chciałbyś, aby ktoś ciebie zmienił w ten sposób?
- Potrafisz przyjmować uwagi od innych? Lubisz, gdy ktoś zwraca ci uwagę?
PUENTA
Taką „moc” naprawdę posiadamy. Jest to wielka umiejętność, która nie ma nic wspólnego z niegodziwą manipulacją. Nie chodzi tutaj o dawanie dobrych rad.
Tą mocą jest po prostu własny przykład życia. A jeśli będą mu towarzyszyły umiejętne i mądre słowa, to sukces będzie wyjątkowy!
Omówienie pewnej książki
Sprawdzone techniki zmiany ludzkich postaw, zachowań, uczuć i przekonań. Jeśli pragniesz zmienić kogoś bliskiego, aby był bardziej wspaniałomyślny, romantyczny, mniej niecierpliwy i rzadziej się złościł, oto książka dla ciebie.
Dzięki klarownym, sprawdzonym technikom z łatwością wpłyniesz na zmianę zachowań każdego człowieka. Dowiesz się, jak:
- Wzbudzić lojalność
- Wyeliminować uprzedzenia
- Szybko zmienić komuś nastrój
- Powstrzymać upór
- Zamienić osobę nieśmiałą w duszę towarzystwa
- Powstrzymać zachowania bierno – agresywne
- Uczynić kogoś bardziej asertywnym
- Przeobrazić lenia w ambitnego zdobywcę
- Pomóc komuś pozbyć się poczucia winy
- Wyeliminować skłonność do gniewu i nauczyć przebaczać
www.merlin.pl
2. Jezus – ludzie – zmiany
WSTĘP
Jezusowi bardzo zależało na tym, aby ludzie się zmieniali. Powodów do zmian było kilka:
– powrót do zdrowia,
– uwolnienie od złego ducha,
– zmiana postępowania w codziennym życiu, szczególnie zerwanie z grzechem,
– powołanie do grona uczniów,
– przywrócenia życia,
– przywrócenie do społeczności (chorego, którego choroba z niej wykluczała),
– wyjaśnianie Bożego prawa,
– dojrzewanie uczniów do świadectwa życiem…
Ewangelia jednak nie podaje nigdzie, aby Jezus mówił komuś „zmień się”. Przyjrzyjmy się teraz słowom, które kierował do ludzi przychodzących do Niego w różnych sytuacjach.
AKTYWIZACJA
Praca w grupach. Metoda – praca z tekstem. Każda grupa otrzymuje fragment Ewangelii z opisem spotkania Jezusa z kobietą pochwyconą na cudzołóstwie (J 8,1-11). Zadanie jest następujące: wyobraźmy sobie, że ta kobieta przyszła do naszej klasy i nam zadała pytanie – co teraz mam zrobić? Jak żyć, aby już więcej nie grzeszyć? Co jej w takiej sytuacji odpowiemy?
Prezentacja na forum. Czas na dyskusję.
J 8, 1-11
(1) Jezus natomiast udał się na Górę Oliwną, (2) ale o brzasku zjawił się znów w świątyni. Cały lud schodził się do Niego, a On usiadłszy nauczał ich. (3) Wówczas uczeni w Piśmie i faryzeusze przyprowadzili do Niego kobietę, którą pochwycono na cudzołóstwie, a postawiwszy ją pośrodku, powiedzieli do Niego: (4) Nauczycielu, tę kobietę dopiero pochwycono na cudzołóstwie. (5) W Prawie Mojżesz nakazał nam takie kamienować. A Ty co mówisz? (6) Mówili to wystawiając Go na próbę, aby mieli o co Go oskarżyć. Lecz Jezus nachyliwszy się pisał palcem po ziemi. (7) A kiedy w dalszym ciągu Go pytali, podniósł się i rzekł do nich: Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci na nią kamień. (8) I powtórnie nachyliwszy się pisał na ziemi. (9) Kiedy to usłyszeli, wszyscy jeden po drugim zaczęli odchodzić, poczynając od starszych, aż do ostatnich. Pozostał tylko Jezus i kobieta, stojąca na środku. (10) Wówczas Jezus podniósłszy się rzekł do niej: Kobieto, gdzież oni są? Nikt cię nie potępił? (11) A ona odrzekła: Nikt, Panie! Rzekł do niej Jezus: I Ja ciebie nie potępiam. – Idź, a od tej chwili już nie grzesz.
PYTANIA DO DYSKUSJI
- Czy słowa Jezusa do kobiety nie są zbyt wymagające? Popatrzmy na nie zdroworozsądkowo, a nie emocjonalnie…
- A gdyby stał gdzieś tam w tłumie jej narzeczony? Co powinien zrobić?
- Czy cała ta scena oznacza, że nie mamy prawa osądzać postępowania innych? Można w takim razie bezkarnie czynić zło, np. popełniać cudzołóstwo?
- Trudno obiecać jest nam postanowienie poprawy?
PUENTA
W ósmym rozdziale Ewangelii Janowej opowiedziana jest perykopa o kobiecie pochwyconej na cudzołóstwie. Znana choćby z wielu wyobrażeń ikonograficznych, nie występuje jednak w najstarszych rękopisach tekstu Ewangelii. Z kolei w tych kodeksach Nowego Testamentu, w których się pojawia, nie zawsze znajduje się w tym właśnie miejscu. Co więcej – nie zawsze w Ewangelii Janowej. Obecne umiejscowienie kładzie nacisk na spór między Jezusem a uczonymi w Piśmie i faryzeuszami. Kobieta, której imienia nie poznajemy, zdaje się być tutaj tylko marionetką.
Oto bowiem „nauczyciele Prawa i faryzeusze przyprowadzają kobietę pochwyconą na cudzołóstwie. I postawiwszy ją na środku mówią Mu: – Nauczycielu, tę kobietę pochwycono właśnie na cudzołóstwie. Mojżesz nakazał nam w Prawie takie kamienować, a Ty co powiesz?” (J 8, 3-5). Ewangelista komentuje: „Mówili to podstępnie, aby mieli Go o co oskarżyć” (J 8, 6). Sytuacja sugeruje wyreżyserowany podstęp – zgodnie z Prawem, zarzut musiał przecież opierać się na słowie przynajmniej dwóch świadków (zob. Pwt 19, 15). Pamiętajmy, że Prawo Starego Testamentu – wokół którego toczy się dyskusja – miało jasno sprecyzowane pojęcie cudzołóstwa: były nim stosunki płciowe między kobietą zaręczoną lub zamężną i mężczyzną, który nie był jej narzeczonym czy mężem. Inaczej mówiąc, grzech taki skierowany był wyłącznie przeciwko mężowi. Zapewne chodziło o zagwarantowanie pochodzenia dziecka z rodu męża. Kara za cudzołóstwo przewidziana Prawem była najcięższa – śmierć miała spotkać oboje: kobietę i mężczyznę, z którym ją przyłapano (zob. Kpł 20, 10; Pwt 22, 22). Prawo nie określało bliżej sposobu wykonywania kary, tylko w przypadku narzeczonej mówiło o ukamienowaniu (zob. Pwt 22, 23n). Możliwe więc, że opisana scena dotyczy właśnie narzeczonej. Możliwe też, że autor chce podkreślić skrajny „przypadek” surowości oponentów Jezusa, by podkreślić dramatyzm sytuacji. Istnieją bowiem świadectwa z tego czasu wyraźnie mówiące o uduszeniu, jako łagodniejszej formie wymierzenia kary śmierci.
Zwróćmy też uwagę na założenie niepodważone na żadnym poziomie tekstu – ani narrator, ani nauczyciele Pisma i faryzeusze, ani Jezus nie kwestionują faktu, że przyprowadzona została tylko kobieta, choć zgodnie z literą Prawa kara powinna dotyczyć też mężczyzny, z którym ją przyłapano. Zdaje się to wskazywać na powszechność patriarchalnej wykładni tego przepisu: choć przepis dotyczy obojga, faktycznie stosowany był tylko w odniesieniu do kobiet. Taką nierównowagę obserwujemy do dziś w społecznościach trwających przy tego rodzaju rozwiązaniach prawnych.
Wróćmy jednak do Ewangelii. Jezus nie wdaje się w szczegółowe dysputy nad interpretacją Prawa, nie próbuje wykazywać błędów w myśleniu adwersarzy. Schodzi na inny poziom – dosłownie i w przenośni. Odmawia uczestniczenia w podstępie: „A Jezus pochyliwszy się pisał coś palcem na ziemi” (J 8, 6) i nie przyłącza się do sądu grupy mężczyzn nad kobietą. Z powodu ich natarczywości wstaje jednak, by powiedzieć: „Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci w nią kamieniem” (J 8, 7). Potem wraca do swej czynności: „I pochyliwszy się znowu pisał na ziemi” (J 8, 8). Pisanie na ziemi jest tu działaniem symbolicznym – daremnym, nietrwałym. Wskazaniem, że niekiedy najlepszym działaniem jest jego zaniechanie. W opisywanej scenie tak właśnie się dzieje – ci, którzy chcieli postawić Jezusa w sytuacji bez wyjścia, odchodzili „jeden po drugim, od starszyzny począwszy” (J 8, 9). I ten szczegół opisu świadczy o znajomości zwyczajów żydowskich przez autora Ewangelii: również przy kamienowaniu istniała określona kolejność. Jezus przez działanie symboliczne i swoje słowo przeciwstawił się przemocy grupy mężczyzn wobec kobiety.
„Pozostał tylko Jezus i na środku kobieta” (J 8, 9). Następuje końcowy dialog: „Jezus wyprostował się i rzekł: – Gdzież oni są, kobieto? Nikt cię nie potępił? – Nikt, Panie – odpowiedziała. Rzekł jej Jezus: – I Ja ciebie nie potępiam. Idź i odtąd nie grzesz więcej” (J 8, 10n). Ze strony Jezusa puentą perykopy jest jasne określenie wcześniejszego czynu kobiety jako grzechu oraz – przede wszystkim – okazanie jej miłosierdzia. Ze strony kobiety puentą jest jej najkrótsze wyznanie: „Panie” – Kyrie. Dla niej – publicznie oskarżonej, choć ocalonej – nie ma już bowiem powrotu do takiego życia jak przedtem. To wyznanie wskazuje, że nowego domu będzie szukać wśród tych, którzy idą za Jezusem.
http://tygodnik2003-2007.onet.pl/1858,1408652,dzial.html