Czy życie wg przykazań to syzyfowa praca?

Grupa docelowa: Młodzież Rodzaj nauki: Katecheza Tagi: Abraham, Dekalog, Syzyf, Syzyfowe prace

1. Przegrane życie?…

WSTĘP

O Ojcu Abrahama, człowieku imieniem Tare niewiele zapisano w księgach kanonicznych. Imię (hebr. Terah) znaczy tyle, co „kozioł skalny”. Był synem Nachora i miał trzech synów: Abrama, Nachora i Arana. Mieszkał w Ur i był bałwochwalcą. Mówią o nim jednak apokryfy. To, co mówią nie musi być prawdą, jednakże nie można wykluczyć, że tkwi w nim ziarno prawdy.

Chodzi tu o dwa dokumenty z kręgu literatury qumrańskiej. Pierwszy z nich zwany Apokalipsą Abrahama, spisany w hebrajskim lub aramejskim oryginale najpóźniej w I wieku po Chr. Księga ta mówi, że Tare nie tylko był bałwochwalcą: trudnił się bowiem wyrobem posążków mezopotamskich bożków, był sługą ich kultu. W tym wypadku zapewne szczególnie kultu bożka księżyca Nannar-Sin, którego ośrodkiem było Ur. Abrama zaś pomagał mu w warsztacie.

Podobno były to bożki z wyglądu bardzo dobroduszne, czasem nawet zabawne – takie brodate gnomy z wyłupiastymi oczyma, wypukłymi brzuchami… Ale archeolodzy odkryli również masowe groby ludzi, którzy nie zeszli ze świata śmiercią naturalną. Zabito ich w obrzędzie religijnym, posążki kłamią zatem swą dobrodusznością

Abram, widząc z jednej strony kruchość i znikomość owych fabrykowanych wspólnie z ojcem posążków bóstw, z drugiej zaś strony idące przez nie zło (ofiary z ludzi) – zwątpił.

Kiedy zaś był w rozterce, Objawienie Pana zaczęło iść do niego przez świat. Patrzył na niebo i gwiazdy, na słońce i księżyc, na wszelkie stworzenia – dziwił się. Świat zaś wskazywał poza siebie, ale Abram nie wiedział, kto to mógł być. Wiedział tylko tyle, że nie ma już przy nim babilońskich bóstw. I wtedy Abram zaczął się modlić to tej jednej wielkiej Obecności idącej poprzez świat.

Inny apokryf zwany Księgą Jubileuszów, dużo wcześniejszy, bo pochodzący z II wieku przed Chrystusem twierdzi, że Abram spalił w Ur  świątynię bóstw i wraz z ojcem musiał uchodzić z miasta, ścigany gniewem jego mieszkańców. Czy to prawda – nie wiadomo.

Jakby bliżej przyjrzeć się życiu Abrahama, to ten człowiek stale coś traci:

  • najpierw traci korzenie – ojciec postanawia wyjść z rodzinnego miasta, Ur chaldejskiego, co jest niesłychanym skandalem, wędruje do Charanu,
  • potem jeszcze porzuca ziemię rodzinną i rusza w tułaczkę do ziemi obiecanej,
  • przechodząc przez Egipt – traci żonę, którą ze strachu oddaje na dwór faraona… (co z tego, że otrzymuje w zamian bogactwo?…),
  • potem musi rozstać się ze swoim bratem Lotem,
  • nie ma syna – dziedzica,
  • gdy w końcu z niewolnicy Hagar przychodzi na świat syn, wtedy musi ją oddalić, wypędzić na pustynię,
  • w końcu stracił i swój własny napletek…

Jedyne, co Abraham „posiada” to wierna żona – staruszka, stada bydła, siedziba pod dębami Mamre, trochę sług i niewolników… Ma już 99 lat i młodość daleko za sobą…

AKTYWIZACJA

Praca w grupach. Metody – podróż w wyobraźni i kartka z pamiętnika. najpierw wyobrażamy sobie taką nastrojową scenę… Pewnego dnia wieczorem siada samotnie przy blasku ogniska, każe przynieść skrzynię z tajemniczymi pergaminami. Każe wszystkim odejść. W skrzyni znajdują się jego pamiętniki, które prowadził od czasu opuszczenia Ur chaldejskiego z ojcem… Dzisiaj właśnie zamierza skończyć kolejną część, został mu jeszcze skrawek do zapisania… W dziwnym jest dzisiaj stanie – smutny, zasępiony…  odezwały się dawne żale do Boga i smutny… dzisiaj wieczorem Abraham postanawia wygarnąć Bogu te wszystkie straty, które poniósł w życiu… wydaje mu się, że jest przegranym człowiekiem. Sięga po kawał skóry i przyrząd do pisania i na ostatnim skrawku pisze, że…

Czas na wykonanie zadania. Prezentacja na forum. Czas na dyskusję.

PYTANIA DO DYSKUSJI

  1. Jakie nastroje dominują w naszych wypowiedziach?
  2. Do czego prowadzą takie rozważania? Jakie są ich cele?
  3. Gdzie jest Bóg i jaki On jest w tych tekstach?
  4. Jakie wnioski dla nas możemy wyciągnąć z naszych wypowiedzi?
  5. Czy to już kres, czy jest jeszcze nadzieja na przyszłość?

PUENTA

  1. Rzeczywiście – widać w słowach Abrahama wiele ludzkiej goryczy i żalu. Chyba nawet ma trochę racji i stan jego jest zrozumiały…
  2. Jednak jest jeszcze nadzieja – Boże obietnice. Przed laty Bóg zawarł z nim przymierze, obiecał potomstwo liczne jak gwiazdy na niebie… Abraham uwierzył… nie dokończył swojego pisania, zostało mu jeszcze trochę pustego miejsca, odłożył pióro i szybko zasnął niespokojnym snem starego, zmęczonego życiem mężczyzny…
  3. Nie wie jeszcze, że najgorsze dopiero się zbliża… w końcu przychodzi i troskliwa żona Sara, przykrywa go ciepłą narzutą. Sama długo jeszcze nie zaśnie…

2. Miłości nie wystawia się na próbę…

WSTĘP

Oto Abraham ma już syna, cieszy się nim i wielbi Boga za to, że wierny jest w swoich obietnicach… Aż pewnego dnia staje przed nim próba jego życia… w milczeniu pakuje się do drogi. Nie ma zwyczaju tłumaczyć się swojej żonie z tego, co robi, ona też o nic nie pyta… W tamtych czasach żona była własnością męża – znamy to do dziś, gdy słuchamy informacji o bliskowschodnich kulturach i społecznościach.

Widok ojca i syna wraz ze sługami oddalających się z obozu mógł najbardziej sugerować wyprawę w celu złożenia ofiary Bogu na górze. Ale że z własnego syna?…

Odczytujemy tekst – Rdz 22,1-3.

AKTYWIZACJA

Praca indywidualna. Metoda – osobista refleksja w ciszy. Można włączyć delikatną muzykę medytacyjną.

Pytania do refleksji:

  • Czego dzisiaj Bóg od nas oczekuje?
  • Co bylibyśmy gotowi dla Niego stracić?
  • Czy Bóg jest tylko od dawania czy też może czegoś zażądać od nas?
  • Co my posiadamy, co nie byłoby Jego?

Ewentualna dyskusja.

PYTANIA DO DYSKUSJI

  1. Bóg domaga się od nas ofiar? Jakiego rodzaju ofiary mogą to być?
  2. Co Bóg może osiągnąć wystawiając na na trudne próby?
  3. Liczy się z porażką? Czyją porażką – naszą czy swoją?
  4. Gdzie jest kres (czy jest?) spełnialnych żądań Pana Boga?

PUENTA

  1. Możemy się tylko domyślać, przypisując postaciom nasze skojarzenia, że z ciężkim sercem Abraham wyruszył w drogę.
  2. Biblia mówi dokładnie o tym, co wydarzyło się na górze Moria…
  3. Odczytujemy tekst Rdz 22,4-19.
  4. Zapytałem na początku, jakimi motywami kierował się Abraham słuchając Boga. Wydaje mi się, że takimi samymi argumentami i racjami posługują się dzisiaj ludzie, gdy mowa jest o posłuszeństwie wobec Dekalogu jako Bożego Prawa.
  5. Abraham żył w czasach, gdy Dekalogu jeszcze nie było.
  6. Dzisiaj już jest i jest dla nas znakiem Boga. on wymaga, abyśmy byli posłuszni Bożemu Prawu, jest ono wpisane w nasze sumienie.
  7. Uczymy się posłuszeństwa wobec Boga? Co ma dzisiaj dekalog wspólnego z Bogiem?

3. Syzyfowe prace?

WSTĘP

Ktoś w pytaniach do wywiadu z Panem Bogiem postawił następujące pytanie: „Nie uważasz, Panie Boże, że życie wg Dekalogu to trochę taka „syzyfowa praca”?”

AKTYWIZACJA

Praca na forum. Metoda – dyskusja. Zadanie do wykonania: dzielimy się naszymi opiniami i odpowiedziami na ww. pytanie.

Czas na dyskusję.

PYTANIA DO DYSKUSJI

  1. Kim jest Syzyf?
  2. Dlaczego został skazany na taką pracę?
  3. Jakie będą jej efekty?
  4. Dlaczego takie porównanie w w/w pytaniu?
  5. Być konsekwentnym i żyć wg przykazań, czy znaleźć sobie „inną pracę”?
  6. Co może być efektem „popychania dekalogu” pod górę?

PUENTA

  1. Przyjdzie taki czas, kiedy ktoś inny będzie dźwigał na barkach drzewo i jego wielki ciężar – to Jezus Chrystus.
  2. Bóg nie odpiął z drewna swego Syna. Gdyż trzeba było, aby to Bóg dotknął śmierci i pustki, mroku, aby ocalić zawierzenie, nadzieję i miłość – żywot świata.
  3. Bóg daje nam Siebie samego i cały świat. To diabeł chce nas zwieść i pokazać Boga jako tego, który nam coś zabiera.
  4. Jesteśmy Boga i wszystko, co mamy jest Jego… Na szczęście…