2 niedziela Wielkiego Postu, rok C

Grupa docelowa: Dorośli Rodzaj nauki: Homilia Tagi: Abraham, Flp 3, Fundamenty wiary, Łk 9, Przemienienie, Przemienienie Pańskie, Rdz 15, Wiara, Wiara Abrahama, Wielki Post

HOMILIA 1

1. Dawniej pewne były w życiu dwie rzeczy: podatki i śmierć. Z tym, że śmierć była lepsza, bo nie zdarzała się co roku. Teraz pewne są: podatki, śmierć, przynajmniej jeden golą Piątka w Serie A, a także… komary latem.

2. Życie – życiem, a dzisiejsze czytania stawiają nam pytania: co jest pewnego w naszej wierze? na czym ją opieramy? co jest jej fundamentem?

3. Materiałów na taki fundament jest dzisiaj niewiele… dym i ogień (I czytanie), jakieś przekształcone ciało (II czytanie), obłok i głos (Ewangelia). To jest dobre, ale raczej na ciepłą, letnią noc przy ognisku nad jeziorem, gdy jest cicho i gdy dym kładzie się na tafli jeziora. Gwiazdy mrugają na niebie i można zanurzyć się w ciszy.

4. Ale to słowo nie ma w sobie spokoju, jest pytaniem ni eo nastrój, ale o fundament.

5. Staruszek Abram/Abraham, wędrujący ze swoim klanem do ziemi, do której wiedzie go Bóg, dźwigający hańbę bezdzietności w ST, chce tylko dwóch darów: syna i ziemi. Bóg je mu obiecał. On uwierzył w ciemno. Czyżby?…

6. 10 później „pomógł” jednak Bogu, bo postarał się o syna z niewolnicy. Po następnych 10 latach Bóg dał mu Izaaka, a potem zażądał z niego ofiary… W końcu (w wieku 100 lat) Boże obietnice spełniły się – miał syna i ziemię. Po tylu latach czekania w wierze…

7. Dlaczego wytrwał? Z powodu gwiazd? Ognia i dymu? Nie. Uwierzył Bogu prawdziwemu i mocnemu, oparł się na Jego słowie i obietnicy.

8. Nie ma też spokoju ani pewności w dzisiejszej Ewangelii. Raczej strach i dezorientacja. Uczniowie widzą bóstwo Jezusa, otacza ich obłok Bożej chwały, słyszą Boży głos – boją się o życie, nie może pozostać przy życiu człowiek, który spotka Boga. A jednak…

9. Jeszcze raz Jezus weźmie ich trzech na osobności, do Ogrodu Oliwnego, aby się z Nim modlili. Zasną wtedy po prostu… a potem uciekną…

10. Mówimy, że nasza wiara opiera się na wierze Apostołów? Serio? Tak. W tych zaspanych i tchórzliwych uczniów zstąpi Duch Święty. Wtedy Jego mocą będą świadkami wiary i oddadzą za Jezusa swoje życie. On tylko jest fundamentem wiary i życia!

11. „Nasza ojczyzna jest w niebie”. Czyli… gdzie? Tam u góry? Tam jest przecież Kosmos. Spaść można łatwo, albo odlecieć. Niebo jest tam, gdzie jest Bóg! To jest podstawa naszej wiary!

12. Do tych „pewniaków” z początku dzisiejszej homilii dodałbym jeszcze gol Milika oraz wieczorny smog w Gidlach… A w wierze?…

  • Boga Ojca, który jest wierny swoim obietnicom wobec człowieka,
  • Syna Bożego, który oddał za nas życie, abyśmy w krzyżu mieli oparcie i nie poddawali się złu,
  • Ducha Świętego, którego mocą możemy być świadkami prawdziwej wiary.

Trójcy Przenajświętszej niech będzie chwała na wieki wieków. Amen.

Gidle, 17 marca 2019, 2 niedziela Wielkiego Postu, rok C, Rdz 15,5-12.17-18; Flp 3,17-4,1; Łk 9,28b-36

HOMILIA 2

To jest Syn mój, Wybrany, Jego słuchajcie!” (Łk 9, 35)

Kiedy wędrowiec staje na szczycie góry, wydaje mu się, że cały świat jest u jego stóp. Zauroczony bezkresem przestrzeni, pięknem widoków, nabiera w płuca ostrego powietrza i w milczeniu przeżywa swój zachwyt. Warto było podjąć trud wspinaczki, by przeżyć tę jedną chwilę. Nie można jednak tak stać bez końca. Czeka jeszcze wysiłek schodzenia.

Piotr, Jakub i Jan przeżyli zachwyt nieskończenie większy. Jego przyczyną nie było piękno krajobrazów, ale to, co na ich oczach dokonało się z Jezusem. Choć nie byli w stanie pojąć tego, co się stało, nie mieli cienia wątpliwości, że Bóg jest blisko. Wszystko było tak zaskakujące i cudowne, że poczuli się szczęśliwi. Jedynym pragnieniem było pozostawać w tym stanie jak najdłużej. To doznanie znalazło wyraz w Piotrowym: <dobrze, że tu jesteśmy. Postawimy trzy namioty: jeden dla Ciebie, jeden dla Mojżesza i jeden dla EIiasza>. Ewangelista skwitował to krótko: <nie wiedział, co mówi>.

Wypowiedź Piotra odsłania błąd w myśleniu, który często powtarza się w naszym życiu duchowym. Piotr zatrzymał się na doznaniu, które go zachwyciło. Nie poszedł w głąb. Nie uchwycił tego, co najważniejsze. Wszystko bowiem, co do­konało się w tej chwili, było objawieniem chwały Syna Bożego. Bóg dał im czytelne znaki prawdy o tym, kim jest Jezus. Sam znak przemienienia Pana był wystarczająco wy­mowny, zaś to, co usłyszeli nie wymagało wyjaśnień – Jezus jest Synem Boga, Wybranym. Pan Jezus pragnął, aby poznali tę prawdę i przeżyli ją jako wspaniałe doświadczenie Jego boskiej mocy i chwały, które głęboko wyryłoby się w ich pamięci. To miało być zabezpieczeniem ich wiary na dzień, w którym zobaczą słabość Mistrza wiszącego na krzyżu. Chciał, aby odtąd, aż po krzyż mieli świadomość, że On jest z nimi jako Boży Syn. Piotr natomiast, skupiając się na doznaniu szczęścia, a nie na nauce płynącej z tego zdarzenia, sądził, że tylko wtedy będzie szczęśliwy u boku Jezusa, gdy pozostaną na górze. W swojej prostocie chciał zrobić wszy­stko, co było w jego mocy, by zatrzymać Jezusa, Mojżesza i Eliasza na szczycie.

I nam wydaje się często, że Bóg jest blisko tylko wtedy, gdy jest nam przyjemnie i czujemy się szczęśliwi; gdy za­chwycają nas czyny, słowa, wydarzenia; gdy towarzyszy nam tryumf i chwała zwycięstwa. Odczuwamy obecność Wszechmocnego i jesteśmy gotowi głosić Jego chwałę każdą minutą istnienia. Z trudem natomiast odnajdujemy Boga w ciężkiej chwili, gdy cały świat ze swymi problemami wali się nam na głowę i przygniata ogromem zła. Przychodzi myśl: Boga nie ma! Bóg mnie opuścił!

Czy tak jest w istocie? Odpowiedź daje sam Piotr, który po latach zrozumiał do końca wymowę wydarzenia, które prze­żył na górze przemienienia. Po doświadczeniu krzyża i zmar­twychwstania wiedział, że Jezus pozostaje Bogiem bez względu na okoliczności. Poznał, że z Bożym Synem wycho­dził na szczyt i z Bożym Synem schodził w dół, by rozpocząć wędrówkę pod krzyż. Doświadczył, że Syn Boży w chwale przemienienia, w kurzu palestyńskich dróg i na krzyżu za­wsze tak samo intensywnie kocha swych braci i z całą mocą ich zbawia. Odtąd Apostoł uczynił prawdę o Jezusie Synu Bożym główną treścią swego świadectwa.

Dziś Piotr uczy nas, że nie wolno zatrzymywać się na swoich doznaniach, ale trzeba wciąż na nowo odkrywać najgłębszą treść, jaką niosą. Jeżeli bowiem obecności Boga będziemy szukać jedynie tam, gdzie nam dobrze, to możemy nigdy Go nie spotkać. Ewangelia uczy, że entuzjazm prze­mienienia mogą przeżywać tylko nieliczni i to czasami tylko raz w życiu. Chrystus – pełen chwały Bóg me pozostaje wciąż na szczycie, ale jest z nami w trudzie wspinaczki i schodzenia. Na każdym etapie życia objawia się nam w inny sposób. Gdy trud nas przygniata, przychodzi jako Pan Moc­ny; gdy szukamy drogi – jako Przewodnik; gdy podejmujemy walkę, jest z nami jako Pan Zastępów; gdy przygniata nas krzyż, przychodzi jako Zmartwychwstały. Potrzeba wiary, aby nie stracić z oczu Jego Boskiej mocy i chwały. O niej mamy zaświadczyć, przebywając na naszej górze przemie­nienia i na Kalwarii.

Ks. Paweł Ptasznik

Rdz 15,5-12.17-18; Flp 3,17-4,1; Łk 9,28b-36

POMYSŁ

Rozmowa z dziećmi i rodzicami.

Pan Bóg wciąż potrzebuje ludzi, których Mu pomogą w tym świecie, szczególnie w przekazywaniu Dobrej Nowiny, dobrych wieści, Jego łaski. Wyobraźmy sobie, że dzisiaj tylko ludzi jest zajętych swoimi sprawami, że nie mają czasu czy chęci na współpracę z Panem Bogiem. Dlatego postanowił On dać ogłoszenie do gazety w tej sprawie. Proponuję, żeby pomóc Panu Bogu ułożyć ogłoszenie, aby mógł znaleźć wspaniałych pomocnikówWspaniałych, czyli… jakich? Jakie cechy powinni mieć ci ludzie, którzy zaniosą w świat dobre wieści od Boga?

Czy normalni, zwyczajni ludzie posiadają cechy oczekiwane przez Pana Boga? Co trzeba zrobić, żeby takie cechy posiadać? Czy zaproszenie ze strony Pana Boga skierowane jest tylko do supermanów? Które cechy uznalibyśmy za najważniejsze lub decydujące? Jakie doświadczenie powinien mieć Boży posłaniec?

Czytania podpowiadają nam kilka osób, które postanowiły zostać Bożymi posłańcami Dobrej Nowiny. Słuchały Pana Boga, a On posyłał ich do innych…

Bóg poleciwszy Abramowi wyjść z namiotu, rzekł: „Spójrz na niebo i policz gwiazdy, jeśli zdołasz to uczynić”; a potem dodał: „Tak liczne będzie twoje potomstwo”. Abram uwierzył i Pan poczytał mu to za wielką zasługę.

Bracia, bądźcie wszyscy razem moimi naśladowcami i wpatrujcie się w tych, którzy tak postępują, jak tego wzór macie w nas.

Co takiego doświadczyli trzej uczniowie na górze? Dlaczego Pan Jezus pokazał im swoją boskość? Jak to jest z utrzymaniem tajemnicy – czy łatwo im było? Czy to wydarzenie pomogło im później głosić Ewangelię?

Uczniowie otrzymali ten dar widzenia, aby zostali umocnieni przy Panu Jezusie i wiedzieli, ze On jest Synem Bożym, a nie tylko zwyczajnym człowiekiem. Potem miała przyjść także droga krzyżowa i śmierć Jezusa, więc powinni pamiętać, że Jego krzyż to nie jest koniec i że On zwycięży śmierć. Nam także Pan Bóg będzie dawał znaki, że jest blisko – przez naszych rodziców, w czasie modlitwy, poprze piękno świata i nasze dobre serce. Bóg zachęca nas do bycia Jego świadkami… nie musimy mieć wszystkich cech, jakie wypisaliśmy na kartkach… ale możemy korzystać z tych cech, które na co dzień mamy…