32 niedziela zwykła, rok A

Grupa docelowa: Dorośli Rodzaj nauki: Homilia Tagi: 1 Tes 4, 32 niedziela zwykła, DE, Lampy, Mdr 6, Mt 11, Nadzieja, Panny, Panny z lampami, Postępowanie w kryzysie, Ps 63, rok A, Zmysły

HOMILIA 1

1. Święty Paweł nie może odwiedzić Tesaloniczan, wiec wysyła swojego pomocnika Tymoteusza, aby odwiedził chrześcijan i powrócił z wieściami od nich.

2. Tymoteusz wraca z wieściami pełnymi niepokoju. Oto chrześcijanie bardzo dosłownie wzięli sobie do serca naukę o szybkim powtórnym przyjściu Pana Jezusa. Niektórzy porzucili nawet pracę i zajmują się tylko modlitwą i czekaniem na przyjście Pana. Kłopot polega tez na tym, że bracia umierają nie doczekawszy się przyjścia Pana. Stąd zmartwienie – co z nimi będzie?

3. Dlatego właśnie powstają dwa listy do Tesaloniczan – złożone prawdopodobnie z czterech listów, które w całości się nie zachowały. Stąd i dzisiejszy fragment pocieszający chrześcijan.

4. Komentarze szczegółowo analizują elementy z teologii żydowskiej – hasło, dźwięk trąby, głos archanioła, obłoki, porwanie w powietrze… nawet przez chwilę sobie wyobraziłem skok z Gęsiej Szyi na chmurę…

5. Najważniejszy jest cel: na zawsze będziemy z Panem! W końcu spełnią się tęsknoty i ustanie zło. Spotkamy twarzą w twarz tego, który nas ukochał bez końca, oddał życie, daje siebie w Eucharystii i buduje Kościół.

6. Tego możemy oczekiwać, o tym możemy myśleć – modląc się także za naszych bliskich zmarłych. I nie tracić nadziei – zwłaszcza w tych trudnych czasach.

7. Nadzieja jest podobna do tej oliwy, której używano przy oświetleniu. Kiedy jej zabranie, to jesteśmy zdezorientowani, zagubieni w ciemności, jak te panny z lampami bez oliwy. Kombinujemy, co wtedy zrobić i jak sobie poradzić.

8. Co wtedy jest ważne? Nie ulegać panice – mam być we właściwym miejscu i czekać mimo wszystko. Wytrwać. To jest właśnie mądrość. po drugie – liczyć się z czasem – trzeba robić to, co należy i kiedy należy. Po trzecie – nazwać to, co jest ważne w życiu. Głupie panny nie były złymi ludźmi; miały pecha; „drzwi zamknięto” – klamka zapadła… czy wiara jest aż tak ważna w moim życiu? czy jest w niej ogień?

9. Drzwi do świętowania dla nas są jeszcze otwarte. Nie traćmy nadziei. Lampy wiary rozpalmy nadzieją i miłością – uczynkami z nich płynącymi. mówiąc prościej – warto mieć trochę oleju w głowie…

Wiktorówki, 32 niedziela zwykła, rok A, 8 listopada 2020, Mdr 6,12-16; Ps 63; 1 Tes 4,13-18; Mt 25,1-13

HOMILIA 2

1. „Lecz o północy rozległo się wołanie: „Oto pan młody idzie, wyjdźcie mu na spotkanie”. To jedno zdanie z dzisiejszej Ewangelii jest najpiękniejszą przenośnią, obrazem opisującym całe ludzkie życie, całe nasze istnienie. Ponieważ całe życie jest ukierunkowane na to spotkanie, w nim znajduje swój cel i spełnienie.

2. Od chwili przyjścia na świat, narodzin, rozwoju i dojrzewania, życia pełnego różnych spraw, aż do przejścia – śmierci, za którą spotkamy Chrystusa, naszego Pana. Każdy dzień i każda godzina, każdy rogal marciński i każda kawa są krokami ku Niemu. Oczywiście wtedy, gdy słuchamy głosu Pana, wprowadzamy w czyn Jego słowa.

3. Te dobre czyny to jest właśnie oliwa, którą zabrały ze sobą mądre panny. Ten cały zapas t były po prostu dobre uczynki, które były przygotowane, przeżyte, rozpaliły się na widok Oblubieńca.

4. Lampa człowieka, który wcześniej o dobro w swoim życiu nie dba, nie wypełni się nagle. Będzie po prostu pustym naczyniem. W chwili spotkania z Chrystusem, w ostatecznym momencie, liczyć się będzie tylko to, co będę miał, a nie to, co mógłbym czy chciałbym uczynić.

Radonie, 32 niedziela zwykła, rok A, 12 listopada 2023, Mdr 6,12-16; Ps 63; 1 Tes 4,13-18; Mt 25,1-13

Pomysł: 5 panien – 5 zmysłów

Pytamy dzieci i rodziców o to, co to są zmysły? Jakie mamy zmysły? Jak się nimi posługiwać? Wzrok, dotyk, smak, słuch, powonienie. Czego zmysły potrzebują, aby funkcjonować prawidłowo? Cel rozmowy: nasze zmysły są ważne, pomagają nam rozpoznać Boże działanie. Oprócz zmysłów cielesnych mamy tez duchowe (władze duszy), one potrzebują Boga i Jego miłości, aby człowieka ku Niemu prowadzić.

Pomysł wg tekstu O.Jacka Salija OP (fragment poniżej)

Co symbolizuje ta oliwa, której zabrakło pannom nierozsądnym, tak że zgasły ich lampy, a one same nie zostały wpuszczone na ucztę weselną? W ogóle zauważmy, że te panny nie uczyniły nic złego. Zabrakło im tylko czegoś bardzo ważnego, bez czego nie mogły być przyjęte do wspólnoty zbawionych.

Pan Jezus nie tylko w tej przypowieści przestrzegał, że nie każda sprawiedliwość otworzy nam bramy życia wiecznego. „Jeśli wasza sprawiedliwość nie będzie większa niż uczonych w Piśmie i faryzeuszów, nie wejdziecie do Królestwa Niebieskiego” (Mt 5,20).

Myślę, że widać już jasno, czym jest ta oliwa w lampach panien mądrych i jakiej oliwy zabrakło pannom nierozsądnym. Jest to miłość Boża, jest to łaska uświęcająca, jest to postawa zawierzenia siebie Panu Bogu.
Wielu największych nauczycieli Kościoła – i to już począwszy od Orygenesa, Hieronima, Grzegorza – dzisiejszą przypowieść łączyło z ludzkimi zmysłami. Nasze zmysły – mówił np. Orygenes – albo wszystkie pięć są mądre, albo wszystkie pięć są głupie. Na przykład nasze oczy, jeżeli są mądre, to starają się zauważyć bliźnich, ich potrzeby, kłopoty, radości. Nasze uszy, jeżeli są mądre, to starają się słuchać bliźniego i nie zagłuszać go naszą własną mową i naszym egoizmem; starają się też słuchać słowa Bożego. Nasz dotyk, jeżeli jest mądry, to stara się tworzyć przestrzenie wzajemnej życzliwości.

Krótko mówiąc, chodzi o to, że każdy z naszych zmysłów ma w sobie zdolność otwierania się na to, co duchowe. My jesteśmy cieleśni, ale ciała nasze mają taką cudowną zdolność służenia duchowi za narzędzie.

I w ten sposób również naszymi zmysłami możemy i powinniśmy chwalić Pana Boga.

Źródło tekstu: teologiapolityczna.pl