4 niedziela Adwentu, rok C
„Panujący” z Betlejem (Mi 5, 1-5)
„Panujący” z Betlejem. Interpretacja perykopy Mi 5,1-5
HOMILIA 1
1. „Na mocy tej woli uświęceni jesteśmy przez ofiarę ciała Jezusa Chrystusa”.
2. Czasem marzy mi się, żeby tak już raz na zawsze uświęcić, prześwięcić, ześwięcić – żeby wszystkie grzechy, głupoty, całe zło poszło sobie precz. Żeby być wolnym i aby nie męczyły te wszystkie zła świata.
3. Nie da się. Ale w zamian za to „ofiara ciała Jezusa Chrystusa” złożona raz na zawsze wysłużyła nam tę możliwość nie raz na zawsze, ale za każdym razem, gdy przychodzę do spowiedzi i wyznaję grzechy i mówię jedno małe słowo z całego serca: żałuję! Jedno szczere słowo. Drobiazg.
4. Zresztą – z takich drobiazgów utkane jest słowo Boże dziś do nas skierowane.
5. Betlejem – wioska czy osada, bez większego znaczenia. Rangę nadawał jej jedynie fakt, że biegła przez nią ważna droga transportowa łącząca Jerozolimę z jakąś twierdzą wojskową. Trochę jak „droga na Ostrołękę” z kultowego filmu…
6. Wołanie z psalmu: usłysz, wzbudź, powróć, chroń, wyciągnij rękę… wołanie do Boga potężnego, aby dał nam nowe życie, po grzechu i odstępstwie.
7. Spotkanie dwóch kobiet, w których życiu Bóg dokonał wielkich rzeczy.
8. Dzisiejsze drobiazgi są jak ozdoby na choince Wieszamy je tu i tam, a potem robimy kilka kroków do tyłu, aby zobaczyć, jak choinka prezentuje się w całości. Święta Bożego Narodzenia i końcówka starego roku to dobry moment na zrobienie dwóch kroków wstecz i przyjrzenie się życiu Bożymi oczami. Raz na zawsze otwarte jest źródło miłosierdzia – uświęcenia, wiele choinek będziemy jeszcze w życiu stroić, niech nie zabraknie też serca i siły, aby wołać w modlitwie: usłysz, wzbudź, powróć, chroń…
4 niedziela Adwentu, Radonie, 19 grudnia 2021, rok C, Mi 5,1-4a; Ps 80; Hbr 10,5-10; Łk 1,39-45
HOMILIA 2
1. Słowo Boże czytanie w czasie Adwentu może przypominać światełka na choince lub błyszczące blaskiem ozdoby. Jedna piękniejsza od drugiej. Ileż tam światła i tajemnic: dobroć Boża, aniołowie, zwiastowania, zbliżające się odkupienie człowieka, Boże panowanie, wezwanie do radości, Jan Chrzciciel z rodzicami, Maryja z Józefem.
2. Radość do samego nieba. Ale dzisiaj jest coś, co zastanawia. Jakby cień, jakby cierń. To fragment zaczerpnięty z Listu do Hebrajczyków, który mówi o ofierze, którą z samego siebie złożył Jezus Chrystus. Jest trochę jak obraz Van der Weydena pt. „Pokłon trzech króli”, gdzie na ścianie szopki, nad Maryją i małym Jezusem wisi krzyż z pasyjką…
3. Po co to wszystko? Po co ta szopka? Nie można się po prostu skupić na bożonarodzeniowej radości? Otóż:
- Jezus przyszedł na świat nie dla prezentów, kolęd i choinki,
- całe Jego życie jest dziełem Odkupienia człowieka – od przyjścia na świat do zmartwychwstania,
- przyszedł dla nas, ofiarował się dla nas i żyje, aby wstawiać się za nami!
4. Ofiarował się… przecież Jego ofiara jest zaprzeczeniem ofiar ST – ani On z rodu kapłańskiego, ani w świątyni, ani wg Prawa. A bardziej skuteczna niż wszystkie inne.
5. Dlaczego? Ponieważ Jezus był niewinny, w Jego życiu widać niezwykłe działanie Ducha Świętego, bo przyszedł na świat, ofiarował się tylko raz na zawsze dla pojednania wszystkich z Bogiem.
6. W sakramentach świętych możemy czerpać dary płynące z ofiary życia, męki i śmierci Chrystusa. Dzięki Bogu za to czytanie, dzięki mądrości Kościoła. Ona przypomina, że gdy Jezus narodził się w Betlejem, już rosło drzewo na Jego krzyż.
Gdańsk, 4 niedziela Adwentu, rok C, 22 grudnia 2024, rok C, Mi 5,1-4a; Ps 80; Hbr 10,5-10; Łk 1,39-45