Czy Bóg cierpi?
Grupa docelowa: Młodzież Rodzaj nauki: Lektura Tagi: Cierpienie, Sens cierpienia
- Podstawowe zadanie stanowi poznanie tego, co Bóg w Objawieniu, które przewyższa wszelkie dociekania rozumu, powiedział o sobie i o swoim działaniu. Czy Bóg Biblii Jest Bogiem, który cierpi? Jakie oblicze Boga zostawił nam Jezus Chrystus i co zakłada dramat cierpienia Zbawiciela ludzkości?
- Wg zasady communicatlo idiomatum (wymiany orzekań) jeden i ten sam Chrystus ma zarówno właściwości Boskie jak i ludzkie. Stwierdzenie „Bóg cierpiał” nabiera w tym kontekście pełnego znaczenia. To Syn Boży doświadczał cierpienia. Doświadczył go w swojej ludzkiej naturze, ale to Boska Osoba Syna cierpiała, a nie tylko Jego ludzka natura. Nie można odnosić cierpienia jedynie do ludzkiej postaci pozostającej w zewnętrznym stosunku względem Boskiej Osoby Słowa. Osoba Boska jest rzeczywiście dotknięta cierpieniem.
- Jest to nie tylko najbardziej wzruszającym objawieniem Boga, ale nadaje cierpieniu na Kalwarii wymiar transcendentny. Ody Bóg cierpi, przemienia cierpienie w drogę zbawienia, a gdy umiera, wzbudza życie, które zwycięża śmierć.
- ST – obraz Boga z jednej strony transcendentnego, a z drugiej – bardzo żywo reagującego na postępowanie ludzi. Bóg cierpi, gdy jest obrażany, grzech zawsze Go dotyka. Gniew, który wywołuje obraza, ujawnia, do jakiego stopnia Bóg zostaje zraniony przez czyn grzeszny.
- Grzech bywa najczęściej przyrównywany do zdrady małżeńskiej. Trudno o bardziej znaczące wyrażenie rany moralnej spowodowanej przez postawę grzesznika. Bóg zostaje obrażony w najbardziej osobisty sposób.
- Boża natura i Boża wszechmoc pozostaję nienaruszone. Bóg nie traci niczego ze swej istoty. Obrazy Boga nie należy utożsamiać ze szkód? tak, jakby można było pomniejszyć Boże doskonałość lub pozbawić Go mocy.
- Ludzkie winy nie mogą dosięgnąć Boga. Dotykają one relacji miłości, jaka łączy Boga z ludzkością i to właśnie Bóg zostaje obrażony i zraniony – w bezinteresownej miłości, które niesie ludziom. Jest prawdziwie zraniony w swym stosunku do ludzi na skutek wyrządzonej przez nich obrazy – choć nie narusza to Jego natury – ponieważ w zawartym przymierzu przyjął ludzki wymiar spotkania.
- Cierpienie Boga i Jego niezmienność. Propozycja karmelity Dominika od św. Teresy: czy grzech obraza Boga wewnętrznie, czy też pozostaje czymś zewnętrznym?
- Grzech powoduje swego rodzaju naruszenie prawa Bożego i w tym sensie wewnętrznie obraża, znieważa i wyrządza krzywdę Bogu. Obraza Boga jest nieskończona, bowiem Bóg został rzeczywiście obrażony. Jak zatem wyjaśnić Boże niezmienność?
- Obraza dotyka Boga w sensie emocjonalnym, lecz nie wyrządza Mu rządnej rzeczywistej szkody. Obraza Jest w Bogu Jako zło chciane afektywnie przez człowieka.
- Rozróżnienie szkody rzeczywistej i szkody afektywnej pozwala nam pogodzić dwie fundamentalne prawdy Pisma św.: Bóg jest niezmienny, a mimo to cierpi. Bóg przyjmuje cierpienie w sposób dobrowolny – cierpi jedynie w takiej uderzę, w jakiej tego chce, narażając się na obrazę ze strony tych, których pragnie kochać. W Jego cierpieniu nie ma nic egoistycznego. Nie wywołuje go też urażona duma. Jest cierpieniem powodowanym przez najczystsza miłość i tak rzeczywistym i głębokim jak samo źródło miłości.
- Miłość Ojca. Posłanie Syna jako ofiary przebłagalnej (l J 4,9-10) oznacza przeznaczenie Go na śmierć. Miłość Ojca nie sprowadza się jedynie do posłania Syna, by był obecny wśród ludzi. Przeznaczając Go na ofiarę krzyża miłość Ojca osiąga swój najwyższy punkt. Ma to swój wymiar bolesny. Ojciec jako pierwszy wybrał drogę cierpienia.
- Udział Ojca w cierpieniu nie sprowadza się jedynie do decyzji dającej początek ofierze, lecz oznacza także współcierpienie, czyli głębokie uczestnictwo Ojca w cierpieniu Zbawiciela.
- Jeśli twierdzimy, że Bóg cierpi, czynimy to dlatego, że mówi nam o tym objawienie pozwalając poznać treść tej prawdy. Udział Trójcy w wydarzeniu ofiary jest najwyższym aktem miłości, z którego płynie dla ludzkości obfitość łaski, zbawienia i Bożego życia.
- Skoro uczniowie uradowali się widząc zmartwychwstałego Mistrza, można sądzić, że Ojciec i Duch Św. doświadczyli jako pierwsi radości zmartwychwstania. Podobnie jak nie mogli być nieczuli na mękę, tak też nie pozostali obojętni wobec chwały Syna.
Notatki z: Jean Galot SJ, Czy Bóg cierpi?,w: Przegląd Powszechny nr 3(835) 1991, s.359-375.