17 niedziela zwykła, rok C
WSTĘP
Dziękujemy Ci, Boże, za upały i wakacje, za słońce i dojrzewające pola. Dziękujemy za spotkanie z Tobą w kościele, za dar wiary i za to, że zapraszasz nas, abyśmy na nowo Ciebie w życiu odkrywali.
HOMILIA 1
- Gdzie się podział milion wiernych? Nie wystąpili z Kościoła, nie wyjechali za granicę. Gdzie oni są?
- Takie pytania słychać było kilka miesięcy temu, gdy wyniki swoich badań przedstawił Instytut Statystyki Kościoła Katolickiego. W ciągu ostatnich 10 lat z kościołów zniknęło milion wiernych. I za bardzo nikt nie wie, gdzie się podziali. Choć najprawdopodobniej zwyczajnie zostali w domu, zamiast iść w niedzielę do kościoła.
Gdyby natomiast ankieterzy tego Instytutu poszli do Sodomy i Gomory, to mogliby się załamać. Wyobraźmy sobie, że po drodze ugościł ich jeszcze Abraham. Im też by powiedział, że żadnych katolików, ani w ogóle wiernych tam nie znajdą. Znał tamtych ludzi, znał ich niecne życie.
- Ale Abraham nie spotkał ankieterów. Spotkał Boga. Z Nim targował się o życie ludzi.
- To właśnie tam można by powiedzieć, że nigdy jeszcze od tak niewielu zależał los tak wielu.
- W tej właśnie sytuacji potwierdza się głęboki sens dobrego i sprawiedliwego życia absolutnych jednostek, nielicznych, garstki dobrych ludzi….
- Dobrych? Nie chodzi o moralną dobroć. Księga Rodzaju mówi, że Abraham targuje się mając na myśli ludzi sprawiedliwych. I w tym tkwi cały urok tej opowieści.
- Ze słowem „sprawiedliwość” kojarzy się przede wszystkim pewien porządek prawny: sędzia czyni zadość sprawiedliwości, sprawiając tym samym, że zostaje przywrócony szacunek dla prawa.
- Pojęcie moralne sprawiedliwości jest znacznie szersze: sprawiedliwość polega na tym, że oddaje się każdemu to, co mu się należy, nawet, gdy ta należność nie jest dokładnie określona przez prawo.
- W prawie naturalnym obowiązek przestrzegania sprawiedliwości sprowadza się ostatecznie do tego, by była zachowana równość przy wszystkich zmianach i podziałach.
- W świetle Biblii sprawiedliwość stanowi jedną z podstawowych cech samego Boga oraz pozo-staje ideałem dla człowieka.
- Bóg jest sprawiedliwy i zawsze postępuje zgodnie ze sprawiedliwością. Jej przejawem są min.: opieka nad Izraelem, troska o jego wolność, poskromienie nieprzyjaciół, wyprowadzenie z niewoli egipskiej. Bóg w swojej sprawiedliwości jest obrońcą i opiekunem ubogich, wdów, sierot, niesie pomoc pokrzywdzonym.
- Boża sprawiedliwość ratuje wreszcie człowieka z jeszcze większej niedoli niż prześladowania i bieda, a mianowicie z nędzy grzechu. Nikt nie może uchodzić za sprawiedliwego przed Bogiem na podstawie własnych dobrych czynów, postów i modlitw, jeśli Bóg nie odpuści mu grzechów.
- Być zatem człowiekiem sprawiedliwym znaczy – oprzeć się na Bogu sprawiedliwym, w NIM szukać ucieczki, siły, Jego jedynie uznać za Pana i Zbawiciela. Jemu służyć, wielbić, modlić się…
- Krótko mówiąc – Abraham nie liczy na to, że ktoś mógłby być po prostu dobry w Sodomie czy Gomorze. Tam nie ma kilku ludzi, którzy żyją w więzi z Bogiem. Po prostu pustynia wiary.
- Znamy to z naszych czasów? Oczywiście, że tak. W Polsce mamy jeszcze sporo takich ludzi, wystarczy wyjechać za granicę, gdzie w niedzielę w kościele będzie garstka ludzi. „Dziesięciu sprawiedliwych”. Ale nie ma co pękać…
- Ta historia ma swój ciąg dalszy wiele wieków później – to także znak Jezusa – jeden jedyny za wszystkich oddał życie… To właśnie ze względu na Niego Ojciec daruje nam wszystkie grzechy, przywraca nam miłość, daje życie i szansę.
- ON jeden jedyny jest naszym Panem i Mocą. Nie ma problemu, żeby uwierzyć, że w Sodomie i Gomorze nie było ludzi wielbiących Boga. Może trudniej czasami uwierzyć, że Jeden Jedyny za nasz wszystkich oddał swoje życie i tym darem wykupił nas od śmierci wiecznej? Jak to możliwe?
- Na szczęście życie i Boża miłość wymyka się i naszej wyobraźni i Instytutowi Statystyki Kościoła Katolickiego.
Poznań, 17 niedziela zwykła, rok C, 28 lipca 2013, Zastępstwo na godz. 10 i 16, Rdz 18, 20-32; Ps 138; Kol 2, 12-14; Łk 11, 1-3
HOMILIA 2
1. Dzisiejsze czytania dają odpowiedź na pytanie, które czasem rodzi się w sercu: jaką wartość ma w oczach Bożych modlitwa zanoszona przez człowieka do Boga, szczególnie wobec ogromu jakiegoś zła?
2. Odpowiedź jest prosta: ma wartość decydującą! Co może zdziałać Abraham wobec lawiny zła czynionego przez mieszkańców Sodomy i Gomory? Może wszystko! Co może zdziałać namolne i upierdliwe proszenie w nocy o chleb! Osiągnie swój cel!
3. Wiara Abrahama, jego targowanie się z Bogiem, przekonanie o tym, że dobro – choćby małe – ma większą moc niż zło, porusza Boże miłosierdzie.
4. Ok. 1800 lat po Abrahamie potwierdzi to Jeden Sprawiedliwy – Jezus Chrystus. On to właśnie całe zło „usunął z drogi, przygwoździwszy do krzyża”.
Radonie, 17 niedziela zwykła, rok C, 24 lipca 2022, Rdz 18, 20-32; Ps 138; Kol 2, 12-14; Łk 11, 1-3