Jom Kippur – Dzień Przebłagania
Nowa ofiara podstawą Nowego Przymierza (Hbr 8-9)
JOM KIPPUR – PRÓBA ZNALEZIENIA GENEZY
HOMILIA 1
1. List do Hebrajczyków pełen jest porównań ST do NT – wiary uczniów Chrystusa.
2. Dziś – odwołanie do Dnia Przebłagania – czasu pokuty a grzechy, zabijania kozła, cielca, smarowania ołtarza krwią, kropienia ludzi i przedmiotów wodą z popiołem ze spalonej krowy.
3. Na tym tle – ofiara Chrystusa, który przelał swoją krew za nasze grzechy. Doskonalsza ofiara – przebaczenie nie tylko raz w roku, ale stale przez sakramenty Kościoła, który jest nowym Przybytkiem – mieszkaniem Boga.
Wiktorówki, 23 stycznia 21, Hbr 9,1-3.11-14; Ps 47; Mk 3,20-21
HOMILIA 2
1. Autorowi homilii – Listu do Hebrajczyków można by powiedzieć: dlaczego tak się znęcasz nad liturgią sprawowaną w jerozolimskiej świątyni? Przecież była nakazana i dana przez Boga, ku Jego uwielbieniu!
2. To prawda, taki był jej cel: Bogu na chwałę i ludziom na pożytek. Lecz to z powodu ludzkich grzechów, niewierności przymierzu, lekceważeniu kultu, pierwsza świątynia została zburzona, druga po wielu latach także. Kult ustał!
3. Lecz, na szczęście, był on tylko zapowiedzią, obrazem typem prawdziwego kultu, w którym bierzemy udział. Wiele ofiar składanych w dawnej świątyni prowadziło do jednej ofiary Jezusa Chrystusa.
4. Eucharystia to ta sama ofiara, która dokonała się na Golgocie. Ta sama i jedna jedyna. Eucharystia w kościołach nie jest jej powtórzeniem, symbolicznym gestem, opowieścią po latach. Razem z Jezusem siadamy do Ostatniej Wieczerzy, razem z Nim idziemy na Golgotę, razem z uczniami i Maryją czekamy na zmartwychwstanie Pana.
5. On złożył samego siebie jako ofiarę nieskalaną… abyśmy wolni od grzechów mogli służyć Bogu żywemu.
Radonie, 21 stycznia 2023, wspomnienie św. Agnieszki, Hbr 9,1-3.11-14; Ps 47; Mk 3,20-21
HOMILIA 3
1. Dzień Przebłagania rozpoczynał Rok Jubileuszowy. Żydzi otrzymywali od Boga przebaczenie, wolność od zła.
2. Tą wolnością mieli potem dzielić się z innymi i naśladować Boga samego…
Wien Hacking, 30 lipca 2021, niewygłoszona, Kpł 25,1.8-17; Ps 67; Mt 14,1-12
LEKTURA DODATKOWA
Czasem skruchy dla Izraela był Jom Kipur, czyli Dzień Przebłagania, albo, inaczej mówiąc, dzień przykrycia grzechów. W dniach poprzedzających dni skruchy mężczyźni oczyszczali się w mykwie – basenie służącym do obmyć rytualnych. Być może ten ryt był też pierwowzorem chrztu. Człowiek miał sobie uświadomić zabrudzenie sumienia i odzyskać czystość duchową. Dni skruchy były wzbogacone o modlitwy i rytuały, posty i odczytywanie fragmentów Tory. Wszystko po to, by odzyskać przylgnięcie do Boga i możliwość przebłagania za grzechy. Każdy miał obowiązek prosić o przebaczenie skrzywdzonych i również nie odmawiać przebaczenia. Dokonywano zadośćuczynień za wszelkie krzywdy. Odmawiano wyznanie win, wyliczając je głośno i bijąc się przy tym w piersi.
Wiele żydowskich przepisów może nas dziwić, ale kiedy czytamy opis Janowego nawoływania, jakie rozlegało się nad Jordanem, zaczynamy kojarzyć je z tymi właśnie wydarzeniami. Jednym z ograniczeń związanych z Jom Kipur był zakaz noszenia sandałów ze skóry w sam Dzień Przebłagania. Może lepiej nam dzięki temu zrozumieć, dlaczego Jan twierdził, iż nie jest godzien rozwiązać rzemyków u sandałów Mesjasza? Jan mógł zarzucać tysiącom grzeszność i nieprawość, ale samemu Mesjaszowi nie był godzien niczego zarzucić! Jego stopy były święte, niepotrzebujące żadnej pokuty ani wyrzeczenia. A jednak Mesjasz właśnie przychodził wziąć na siebie wszelką pokutę za ludzkie winy. Wszystkie grzechy były możliwe do odpokutowania w Dzień Przebłagania, oprócz tych, których ktoś komuś nie chciał przebaczyć, albo tych, których nie chciał w sobie uznać.
A czy jest jakikolwiek grzech, którego by Jezus nam nie chciał przebaczyć? Chyba jedynie ten, którego nie chcemy w sobie uznać. Jom Kipur miał konkretną datę, tymczasem Jan chrzcił i nawoływał ludzi każdego dnia. Przebłaganie przekroczyło wraz z przyjściem Chrystusa wszelkie granice! To już nie był jeden dzień w roku, ale każdy dzień Chrystusa.
W owe święto odczytywało się fragment z Księgi Kapłańskiej opowiadający o śmierci dwóch kapłanów: Nadaba i Abihu. Zohar nauczał, iż ktokolwiek zapłakał nad śmiercią owych synów arcykapłana Aarona, otrzymywał przebaczenie grzechów. Powodem tego przebaczenia było rozmyślanie pełne skruchy. Jeśli bowiem tak prawi kapłani umarli przed obliczem Boga za jedno jedyne przewinienie, to co powinno się stać z człowiekiem, który popełnił o wiele większe podłości? Umarli dlatego, byśmy wiedzieli, iż nasze życie jest darowane na mocy przebaczenia Boga. Śmierć owych dwóch kapłanów jest zapowiedzią śmierci Chrystusa – Arcykapłana umierającego bez żadnej winy za wszelkie nieprawości ludzkości. Czy ponowne przyjście Chrystusa w ten Adwent jest powodem dla mnie do podobnej refleksji?
Źródło tekstu: gosc.pl
„Tego dnia Pan rozstrzygnął o losie tych wszystkich, co do których miał jeszcze jakieś wątpliwości w Rosz ha-Szana i zapisał ich w księgach życia lub śmierci”[1]. Jom Kipur kończy okres Dni Pokuty, tak zwane Straszne Dni, rozpoczęte w żydowski Nowy Rok – przez ten okres w bożnicy każdego dnia o świcie Żydzi modlą się o przebaczenie[2]. W przededniu święta śpiewają trzykrotnie w synagodze modlitwę Kol nidre, co po aramejsku znaczy „Wszystkie ślubowania”. Modlitwa ta unieważnia wszystkie przysięgi i ślubowania, złożone w mijającym roku wobec Boga pod przymusem, zbyt pochopnie lub nieświadomie – dla niektórych był to w przeszłości pretekst do oskarżeń Żydów o krzywoprzysięstwo.
„I niechaj będzie to dla was ustawą wieczną: miesiąca siódmego, dziesiątego tegoż miesiąca dręczyć będziecie dusze wasze…”
„A wszelka dusza, która by nie udręczała się dnia tego, wytrąconą niechaj będzie z ludu swojego”
„Sabbat odpoczynku to dla was…”
„…i żadnej roboty nie będziecie wykonywali, tak krajowiec jako i cudzoziemiec, który osiadł wpośród was“
„Wszelka też dusza, która by wykonała jakąkolwiek robotę w tenże dzień, wytrącę duszę tę z pośród ludu jej”[3]
Tak mówi Bóg w Biblii o tym dniu, w którym obowiązuje ścisły zakaz wszelkiej pracy, a w synagodze odbywały się szczególnie uroczyste modły oraz spowiedź[4]. Według Talmudu, za czasów Drugiej Świątyni – istniejącej od VI wieku p.n.e. do 70 r. n.e. –
na siedem dni przed Jom Kipur, w obawie „zanieczyszczenia”, usuwał się arcykapłan ze swego domu do komnaty zwanej parhedrin i przez cały ten czas wszystkich czynności w świątyni sam dopełniał. W wigilię odprowadzali go kapłani do komnaty beth Awtinas i zobowiązywali przysięgą, że w niczym nie odstąpi od przyjętego rytuału, po czym uczeni mężowie, najstarsi w Radzie, odczytywali mu rozdział z Pięcioksięgu, traktujący o Dniu Odpuszczenia, a także ustępy z ksiąg Joba, Ezry, Kronik i (nieraz) Daniela.
Rano arcykapłan się kąpał i nakładał białe szaty i powtarzało się to tak kilkakrotnie w ciągu dnia tego. Po dopełnieniu wstępnych aktów służby bożej, przystępował on do cielca swojego, a położywszy na nim obie ręce i wymawiając czterozgłoskowe imię Boga, spowiadał się z grzechów swoich i swego domu.
(…)
Po drugiej spowiedzi, w której arcykapłan wyznawał grzechy swoje, swego domu i synów Arona, tj. kapłanów, zarzynał on cielca, a nalawszy jego krwi do kropielnicy, wchodził z kadzidłem w Przenajświętsze i cała świątynia napełniała się dymem. Wracając, odmawiał krótką modlitwę za pomyślność roku (…).
Talmud zabrania w Jom Kipur: pożywania pokarmów i napojów, umywania się, namaszczania wonnościami, nakładania obuwia i – coitus. Wszyscy winni byli pościć w Dzień Odpustu i za spożycie pokarmu wielkości figi lub za wypicie pełnego łyka napoju spotykała kara. Miszna rozwodzi się nad tym, czy pokarm spożyty w mniejszej ilości, lecz kilkakrotnie w ciągu dnia tego, liczy się razem i ile czasu musi upłynąć, aby te ilości nie szły do jednej sumy.
Według Talmudu, Jom Kipur przynosi przebaczenie tylko wówczas, jeśli łączy się z nim skrucha, gdyż Bóg przebywa przy skruszonym i zgnębionym „aby ożywić ducha zgnębionych, aby ożywić serce skruszonych”.
A skrucha ta ma się wyrażać w pokucie, którą uosabia ów wielki dzień postu i której moc jest znaczną. Pokuta bowiem uzdrowienie światu przynosi, a sięgając tronu wspaniałości, wyzwolenie sprowadzi, przedłuża lata człowiecze i grzechy w zasługi zamienia, jest ostatecznym celem mądrości i nawet przypieczętowany wyrok niweczy. Toteż kto się nawrócił i pokutę czyni, otrzyma przebaczenie.
„A gdy odwraca się niegodziwy od niegodziwości swojej, a pełni prawo i sprawiedliwość, to im gwoli zachowa życie swoje”. Szczególnie zalecona jest pokuta pomiędzy Nowym Rokiem a Dniem Odpustu, gdyż Bóg przebywa w tedy w Izraelu i gzar din, ów wyrok boży, zapadły w Rosz ha-Szana i zawieszony do Jom Kipur, staje się, dzięki owej dziesięciodniowej pokucie, przebaczeniem, które winy umarza, wymazując je z księgi grzechów.[5]
„Pojedynczy głos rogu przy wieczornej modlitwie kończy święto Jom Kipur”[6].
Przypisy:
[1] Mieczysław Siemieński, Księga świąt i obyczajów żydowskich, Warszawa 1993, s. 63.
[2] Regina Lilientalowa, Święta żydowskie w przeszłości i teraźniejszości, t. 2, Kraków 1914, s. 41. Książka dostępna w repozytorium cyfrowym Polona. Pisownia i interpunkcja zostały uwspółcześnione, zrezygnowano z przypisów, dodano nowe podziały akapitów.
[3] Tamże, s. 66.
[4] M. Siemeński, dz. cyt., s. 63.
[5] R. Lilientalowa, dz. cyt., s. 67-72.
[6] M. Siemeński, dz. cyt., s. 63.
Źródło tekstu: jhi.pl