Eucharystia
1. Ciało i Krew
WSTĘP
Eucharystia znaczy – Dziękczynienie. Za co? Spróbujmy to sobie namalować. Na poprzednim spotkaniu malowaliśmy sens słowa DZIĘKUJĘ. Ale aby dziękować – trzeba mieć za co! Eucharystia jest dziękczynieniem Bogu za Jego dzieło odkupienia człowieka dokonane w Jezusie Chrystusie. Zwłaszcza za to, że pozostał z nami w Najświętszym Sakramencie.
AKTYWIZACJA
Praca w grupach. Metoda – puzzle plakatowe. Zadanie jest następujące: grupy otrzymują zadanie wyrażenia pod postacią namalowanego puzzla danego w tajemnicy tekstu. Potrzebne pomoce – farby, papier A4, pędzle, woda.
Teksty dla grup (można zmodyfikować w zależności: od ilości uczestników): 1 – Jezus wziął chleb, dzięki składając Bogu, łamał i rozdawał swoim uczniom, 2 – Jezus wziął kielich z winem, dzięki składając Bogu, podał swoim uczniom, 3 – to jest Ciało moje za was wydane, 4 – to jest Krew moja za was przelana, 5 – to czyńcie na moją pamiątkę. Czas na wykonanie zadania. Prezentacja na forum. Czas na dyskusję.
PUENTA
Co znaczy, że Jezus daje swoje Ciało i Krew? Żeby zrozumieć, trzeba odwołać się do języka Biblii. W rozumieniu biblijnym ciało to nie jest – przepraszam za dosadność – tylko kawałek mięsa, z którego możemy zrobić befsztyki. Ciało to życie. „Serce moje i ciało radośnie wołają do Boga żywego” – tak mówi Psalmista (84,3). Ciało to cały człowiek, z wszystkimi relacjami, z wszystkimi odniesieniami do świata.
Kiedy otrzymujemy Ciało Chrystusa to dostajemy Je wraz ze specyficznym sposobem odniesienia się Chrystusa do świata i do Ojca. Jest to Ciało wydane – całkowicie dla innych.
Co w takim razie otrzymujemy we Krwi Zbawiciela? Otrzymujemy Krew przelaną. W Starym Przymierzu nie można było spożywać mięsa z krwią, ponieważ uważano, że we krwi mieści się pierwiastek życiowy stworzenia. Krew wylana to pozbawienie życia, po prostu śmierć.
Otrzymujemy w Eucharystii życie Pana, ale także Jego śmierć, która stała się dla nas płodna i owocna. Dostajemy śmierć, która daje życie, dzięki której zostało na nowo zawarte przymierze pomiędzy Bogiem i człowiekiem. Otrzymujemy „Krew nowego i wiecznego Przymierza”.
2. Przymierze
WSTĘP
Są takie sytuacje, że chcemy coś zatrzymać (na przykład pogarszające się zdrowie, piękną cerę, sprawność fizyczną), przyspieszyć coś, co przyjść ma w przyszłości, przeżyć bieżącą chwilę jak najbardziej intensywnie… Jakie są na to sposoby, aby „oszukać” czas?
AKTYWIZACJA
Praca na forum. Dyskusja – podawanie przykładów.
PUENTA
Bożym sposobem „przekraczania” czasu i pomysłem na to przekraczanie jest zawarcie nowego przymierza w Chrystusie i Jego dziele zbawienia. Doskonale wyraża to właśnie tajemnica ustanowienia i świętowania Eucharystii.
Co to jest „przymierze”? To obietnica, którą Bóg składa człowiekowi, że z nim zawsze będzie i że człowiek ma niejako prawo do Boga.
Pomińmy ludzkie zobowiązania, to nie jest w tym momencie istotne. W Krwi Chrystusa to przymierze zostało zawarte. W Ciele i Krwi Chrystusa wiemy, że Bóg nam dał prawo do samego siebie, że dał nam samego siebie takiego, jakim naprawdę jest, w taki sposób, żebyśmy umieli go przyjąć w naszej bezradności i stać się do Niego podobnym przez komunię Świętych Postaci.
Trzeba koniecznie dodać, że pamiątka, z jaką mamy do czynienia w Mszy, nie jest podobna do tego rodzaju wspomnień, jakie czynimy, kiedy oglądamy stare rodzinne fotografie. Wujek Józek, oglądany na zdjęciu sprzed dwudziestu lat, nie stanie tu dziś przed nami bez brzuszka i łysiny. Możemy najwyżej pomyśleć: „jaki on kiedyś był przystojny”. Natomiast Jezus, wspominany podczas liturgii jest Ten sam nieustannie.
Kiedy dokonujemy modlitwy i wspominamy Jego Mękę śmierć i zmartwychwstanie, On sam staje przed nami, dając nam udział w wydarzeniach, które wspominamy. Anamneza to nie zwykłe przypominanie sobie – to wspomnienie uobecniające.
Jak to jest, że za każdym razem, kiedy przychodzimy do kościoła na Mszę świętą – Kościół tak wierzy od zawsze – dzieje się to samo co się dokonało w czasie „godziny Jezusa”? Musimy najpierw zobaczyć kontekst tego, co się wydarzyło w czasie Ostatniej Wieczerzy.
Z jednej strony była to po prostu pożegnalna kolacja Jezusa z przyjaciółmi. Już nigdy więcej takiej kolacji, w takiej formie, nie będzie. Z drugiej strony, była to coroczna Pascha, która wspominała wyzwolenie Izraelitów z Egiptu, jednocześnie oczekując pełnego wyzwolenia Izraela. Dużym błędem byłoby patrzenie na wieczór Wielkiego Czwartku poza tym kontekstem.
On jest zakorzeniony w historii i pragnieniach wierzących: jest spełnieniem tego, co przez wiele tysięcy lat robili Izraelici, co nadawało sens ich życiu, i dawało nadzieję na przyszłość. Otóż Jezus daje wtedy siebie ze względu na to, co ma nastąpić. Zobaczmy, że Pan daje swoim uczniom Ciało, które będzie wydane i Krew, która dopiero będzie wylana. W czwartek Jezus pozwala apostołom doświadczyć i uczestniczyć w tym, co historycznie rzecz biorąc stanie się dzień później.
Od początku swego istnienia Eucharystia przekracza śmiertelny czas, który wymierza nasze przemijanie. Skoro Pan Jezus mógł dać siebie ukrzyżowanego i zmartwychwstałego dzień przed ukrzyżowaniem, to tak samo może nam dzisiaj dawać siebie ukrzyżowanego i zmartwychwstałego dwa tysiące lat po tym wydarzeniu.
Od początku Eucharystia jest rozwiązana z czasem, jest jakby ponad nim, przekracza go. Jest więc także odniesieniem się do tego, co będzie. Całe pokolenia dominikanów przed wspólnymi modlitwami odmawiają średniowieczną antyfonę, która brzmi tak: „O święta uczto, na której pożywamy Chrystusa i odnawiamy pamięć Jego Męki, dusze napełniamy łaską i otrzymujemy zadatek przyszłej chwały”.
Splata się i uobecnia jednocześnie teraźniejszość, przeszłość i przyszłość.
- Przeszłość, czyli to wydarzenie, które uczyniło Eucharystię płodną – Krzyż i Zmartwychwstanie.
- Teraźniejszość – nasze życie poddane Chrystusowi.
- Przyszłość – powtórne przyjście Jezusa w chwale, jakie nas czeka, którego zadatek otrzymujemy.
Dlatego na wołanie kapłana po dokonanej konsekracji: „Oto wielka tajemnica wiary”, zgromadzenie odpowiada, zwracając się do samego Chrystusa: „Głosimy śmierć Twoją, Panie Jezu, wyznajemy Twoje zmartwychwstanie i oczekujemy Twego przyjścia w chwale”.
3. Konstrukcja
WSTĘP
Kapłan sprawujący Eucharystię korzysta z wielkiej księgi nazywanej mszałem. Tam jest wszystko, co najważniejsze i najpotrzebniejsze. Zajrzyjmy teraz do tej księgi…
AKTYWIZACJA
Praca na forum. Każdy z uczestników otrzymuje kserokopie Pierwszej i Drugiej Modlitwy Eucharystycznej. Zapoznajemy się z ich treścią. Doszukujemy się kolejnych części struktury tej modlitwy.
PUENTA
KKK 1352 Anafora. W Modlitwie eucharystycznej, będącej modlitwą dziękczynienia i konsekracji, dochodzimy do centrum i szczytu celebracji:
W prefacji Kościół składa dziękczynienie Ojcu przez Chrystusa, w Duchu Świętym, za wszystkie Jego dzieła: stworzenie, odkupienie i uświęcenie. Cała wspólnota włącza się wówczas w tę nieustanną pieśń chwały, którą Kościół w niebie, aniołowie i wszyscy święci śpiewają trzykroć świętemu Bogu.
KKK 1353 W epiklezie Kościół prosi Ojca, aby zesłał Ducha Świętego (lub pełnię swojego błogosławieństwa) na chleb i wino, aby Jego mocą stały się Ciałem i Krwią Jezusa Chrystusa i aby ci, którzy uczestniczą w Eucharystii, byli jednym ciałem i jedną duszą. (Niektóre tradycje liturgiczne umieszczają epiklezę po anamnezie.)
W opisie ustanowienia Eucharystii moc słów i działania Chrystusa oraz moc Ducha Świętego sprawia, że pod postaciami chleba i wina uobecnia się sakramentalnie Ciało i Krew Chrystusa, Jego ofiara złożona na krzyżu raz na zawsze.
KKK 1354 W następującej po tym anamnezie Kościół wspomina mękę, zmartwychwstanie i chwalebne wniebowstąpienie Jezusa Chrystusa, przedstawia Ojcu ofiarę Jego Syna, który nas z Nim pojednał.
W modlitwie wstawienniczej Kościół daje wyraz temu, że Eucharystia jest celebrowana w jedności z całym Kościołem w niebie i na ziemi, z żywymi i zmarłymi, a także w jedności z pasterzami Kościoła, czyli papieżem, biskupem diecezji, jej prezbiterium i diakonami oraz ze wszystkimi biskupami całego świata wraz z ich Kościołami.
KKK 1355 W czasie Komunii świętej, poprzedzonej Modlitwą Pańską i łamaniem chleba, wierni otrzymują „chleb niebieski” i „kielich zbawienia”, Ciało i Krew Chrystusa, który wydał siebie „za życie świata” (J 6, 51).
Pokarm ów nazywa się u nas Eucharystią (Dziękczynieniem). Może go spożywać jedynie ten, kto wierzy w prawdziwość naszej nauki, a ponadto został obmyty z grzechów i narodził się na nowo oraz żyje według przykazań Chrystusa.
4. Jak to się dzieje?
WSTĘP
Będąc na Mszy świętej jesteśmy świadkami cudu przemiany. Dokonuje się on w naszej obecności. Jak ten cud się dokonuje?
AKTYWIZACJA
Praca na forum. Dyskusja.
PUENTA
Jak dokonuje się przemiana chleba i wina w Ciało i Krew Pana?
Trzeba przede wszystkim pamiętać, że w żadnym wypadku nie dzieje się to mocą magicznego zaklęcia, jakiegoś „hokus-pokus”. Wielki wschodni Ojciec Kościoła, św. Jan Chryzostom (zm. 407) mówi tak: „To nie człowiek sprawia, że dary stają się Ciałem i Krwią Chrystusa, ale sam Chrystus, który został za nas ukrzyżowany. Kapłan reprezentujący Chrystusa wypowiada te słowa, ale ich skuteczność i łaska pochodzą od Boga” („De proditione Iudae”, I, 6).
Aby dokonała się konsekracja, konieczna jest obecność kapłana, który wypowiada słowa konsekracji: „To jest Ciało Moje…; To jest Krew Moja…” i ma intencję czynienia tego, czego pragnie Chrystus. Przewrotny ksiądz, który wypowie słowa konsekracji nad bułkami pszennymi w sklepie, czy nad butelką burgunda w restauracji, nie uczyni ich Eucharystią, gdyż nie ma tutaj mowy o Jezusowej woli uświęceniu Kościoła.
Epikleza, czyli inwokacja, wezwanie, w sensie ścisłym jest modlitwą do Ojca, aby zesłał swego Ducha. Jest to prośba nieomylna i zawsze skuteczna, skoro Pan powiedział: „Jeżeli więc wy, choć źli jesteście, umiecie dawać dobre dary swym dzieciom, o ileż bardziej Ojciec z nieba da Ducha Świętego tym, którzy Go proszą” (Łk 11,13).
Duch zawsze przychodzi na to wezwanie Kościoła. W rzymskich modlitwach eucharystycznych mamy dwie epiklezy. Pierwsza, zwana epiklezą nad darami, jest wołaniem o zstąpienie Ducha na chleb i wino, aby stały się Eucharystią.
Wypowiada się ją przed wspomnieniem ustanowienia. W II Modlitwie eucharystycznej brzmi ona tak: „Uświęć te dary mocą Twojego Ducha, aby stały się dla nas Ciałem i Krwią naszego Pana Jezusa Chrystusa”. Wyraźnie widać tutaj, że modlitwa przypisuje Duchowi Świętemu moc sprawczą przemiany eucharystycznej. Jednocześnie wiemy, że przeistoczenie dokonuje się mocą słów konsekracji, co potwierdza cała Tradycja i oficjalne nauczanie Kościoła. Sprzeczność jest pozorna. Nie można bowiem działaniu Słowa Chrystusowego przeciwstawiać działanie Ducha Świętego. Jak za swego ziemskiego życia, Jezus mocą Ducha uzdrawiał i wyrzucał demony samym słowem, tak i teraz działa wspólnie z Duchem. Ich działania nigdy nie są przeciwstawne.
Tradycja chrześcijańska znajduje swe pełnie brzmienie w słowach św. Jana Damasceńskiego (zm. 760), który jednym tchem wyznaje konsekracyjną moc słowa Chrystusa i działania Ducha poprzez epiklezę: „A jeśli „słowo Boga jest żywotne i skuteczne” (Hbr 4, 12) i jeśli „uczynił Pan wszystko, co tylko chciał” (Ps 134, 6); jeśli na słowa: „Niech się stanie światłość” (Rdz J, 3) – stało się światło, a na słowa: „Niech powstanie firmament” (Rdz 1,6) – stanął firmament; jeśli „słowem Pańskim dźwignęły się niebiosa, a tchnieniem ust Jego cała ich potęga” (Ps 32, 6); jeśli niebo, ziemia, woda i ogień, powietrze i cale urządzenie wszechświata dokonało się na słowo Pana i na to słowo powstała też najmisterniejsza istota, człowiek; i jeśli dobrowolnie także Bóg-Logos stał się człowiekiem, a czysta i nieskalana krew świętej zawsze Dziewicy utworzyła Mu ciało – bez udziału męskiego – to czyż nie będzie On miał mocy przemienić chleb w swoje Ciało, a wino i wodę w Krew? Powiedział ongiś na początku: „Niech wyda ziemia wiosenną roślinność”(Rdz 1, 11) – aż dotąd wydaje ona za przejściem deszczu swoje płody, Boskim rozkazem wezwana i płodna. Powiedział Bóg: „To jest moje Ciało”, „To jest moja Krew”, „To czyńcie ku mojej pamięci” – i na powszechny Jego rozkaz to się dzieje i dziać będzie aż po Jego przyjście. Bo tak jest powiedziane: „Dopóki nie przyjdzie” (1 Kor 11,26). Na wezwanie (epiklezę) zstępuje niby deszcz na świeżą uprawę ocieniającą moc Ducha Świętego. Podobnie bowiem jak wszystko, czego dokonał Bóg, dokonał mocą Ducha Świętego, tak również teraz działanie Ducha Świętego sprawia to, co jest wyższe nad naturę, co tylko wiara może poznać. „Jak mi się to stanie” – mówiła święta dziewica – „skoro nie znam męża”? (Łk 1, 34). Odpowiada Jej archanioł Gabriel: „Duch Święty zstąpi na ciebie, a moc Najwyższego ocieni Cię” (Łk 1, 35). I jeśli ty także teraz zapytasz: jak chleb może stać się Ciałem Chrystusowym, a wino i woda Krwią Chrystusa – to ja podobnie ci odpowiem: Duch Święty z nagła zstępuje i dokonywa tego, i co przewyższa rozum i pojęcie” (O wierze prawdziwej 4,13).
5. Moc Ducha
WSTĘP
„Uświęć te dary mocą Twojego Ducha, aby stały się dla nas Ciałem i Krwią naszego Pana Jezusa Chrystusa”. Wiemy już, że są to słowa epiklezy, czyli wezwania mocy Ducha Świętego nad składanymi przez Kościół darami.
AKTYWIZACJA
Praca w grupach. Formularz – światło.[1] Zadanie jest następujące: w jakich sytuacjach dajemy zielone światło dla mocy Ducha Świętego? W jakich sytuacjach dajemy światło czerwone?
PUENTA
Książka znaku, rozmowa, strona 196-197
5. Obecność Chrystusa
WSTĘP
Gdyby ktoś zapytał mnie – gdzie mogę spotkać Jezusa, wtedy odruchowo poprowadziłbym go do kościoła. Ale tam czasami mogą zaczynać się kłopoty…
AKTYWIZACJA
Praca indywidualna. Metoda – identyfikator Jezusa. Zadanie jest następujące: poszukujemy odpowiedzi na pytania: gdzie można spotkać Jezusa w kościele? Kiedy można powiedzieć – tu jest Jezus, On mówi do mnie, On tu jest. Odpowiedź na te pytania wypisujemy w polu szablonów. Czas na wykonanie zadania. Prezentacja na forum. Czas na dyskusję.
PUENTA
Jeśli mowa o obecności Chrystusa pod sakramentalnymi postaciami, trzeba jeszcze odnieść się do innych sposobów Jego obecności podczas celebracji eucharystycznej.
Mówiliśmy już cytując soborową Konstytucję o Liturgii, że Chrystus jest obecny w:
- zgromadzeniu modlącego się Kościoła,
- w osobie celebrującego kapłana,
- w słowie czytanym w zgromadzeniu.
Dokument ten mówi jeszcze o obecności Chrystusa w sakramentach. Jak rozumieć te różne obecności?
Możemy mieć do czynienia z dwiema skrajnymi postawami. Albo, w obliczu wielkości tego daru, jakim jest obecność Chrystusa pod postaciami chleba i wina, będziemy umniejszać pozostałe rodzaje obecności, albo też nie będziemy dostatecznie rozróżniać pomiędzy nimi.
Obie te skrajności doszły do głosu w latach sześćdziesiątych naszego wieku i papież Paweł VI musiał problem rozjaśnić: obecność pod postaciami chleba i wina „nazywa się rzeczywistą, nie z racji wyłączności, jakoby inne nie były rzeczywiste, ale przede wszystkim dlatego, że jest substancjalna i przez nią uobecnia się cały Chrystus, Bóg i człowiek” (encyklika Mysterium fidei).
Nie ma więc różnicy co do faktu samej obecności Chrystusa i jej rzeczywistości. Jest natomiast różnica co do sposobu, w jaki te obecności się urzeczywistniają. Wszystkie są realne, ale tylko jedna jest substancjalna. Pomijając meandry pojęcia substancji, możemy powiedzieć: chodzi o to, że pod postaciami sakramentalnymi jest obecny cały Chrystus: Ciało i Krew, Dusza i Bóstwo. Nie jest też tak, że Jezus jest obecny w chlebie i w winie; po konsekracji nie ma już chleba i wina, są tylko ich zewnętrzne ich przejawy, to co widać. Ta przemiana jest trwała, nie kończy się wraz z celebracją mszy. Dlatego oddajemy cześć Eucharystii także poza msza, chociaż przed wodą chrzcielną na przykład nie klękamy.
Relację obecności Pana pod postaciami chleba i wina do innych rodzajów Jego obecności można spróbować przedstawić na przykładzie, zdając sobie sprawę z jego ograniczoności. Jak my, ludzie, sobie nawzajem możemy być obecni? Komunikujemy się na wiele sposobów. Poprzez telefon, pocztę zwykłą i elektroniczną, poprzez media. Wszędzie jakoś obcujemy z drugim człowiekiem, i niełatwo by nam było powiedzieć, że nie jest on dla nas rzeczywiście obecny, gdy z nim rozmawiamy przez telefon. Jednak nic nie zastąpi nam rozmowy i spotkania przyjaciela twarzą w twarz. Jeżeli my, ludzie, mamy taki wachlarz możliwości spotkania, to o ileż bardziej nasz Pan? Musimy pamiętać jednak, że Jego obecność w słowie, zgromadzeniu czy celebransie jest daleko doskonalsza od ludzkiej obecności, jaka się realizuje przez telefon, a komunia z Chrystusem pod postaciami chleba i wina dalece przewyższa jakikolwiek inny sposób zjednoczenia.
5. Druga epikleza
WSTĘP
Wcześniej wspomnieliśmy już o pierwszej epiklezie, teraz na zakończenie czas na drugą. Mówiliśmy, że w rzymskiej modlitwie eucharystycznej mamy dwie tego typu modlitwy. Druga epikleza jest wołaniem o Ducha, aby zstąpił na nas, przyjmujących Komunię świętą. Dlatego nazywa się epiklezą nad ludem. Chyba najpełniej wyraża jej treść IV modlitwa eucharystyczna: „Spraw (Ojcze), aby wszyscy, którzy będą spożywali ten sam Chleb i pili z jednego Kielicha, zostali przez Ducha Świętego złączeni w jeno Ciało i stali się w Chrystusie żywą ofiarą ku Twojej chwale”.
AKTYWIZACJA
Praca na forum. Metoda – dyskusja. Poszukujemy odpowiedzi na pytanie: co znaczy stać się „żywą ofiarą ku Twojej chwale”?
PUENTA
Wróćmy do epiklezy. Mówiliśmy, że w rzymskiej modlitwie eucharystycznej mamy dwie tego typu modlitwy. Druga epikleza jest wołaniem o Ducha, aby zstąpił na nas, przyjmujących Komunię świętą. Dlatego nazywa się epiklezą nad ludem. Chyba najpełniej wyraża jej treść IV modlitwa eucharystyczna: „Spraw (Ojcze), aby wszyscy, którzy będą spożywali ten sam Chleb i pili z jednego Kielicha, zostali przez Ducha Świętego złączeni w jeno Ciało i stali się w Chrystusie żywą ofiarą ku Twojej chwale”.
Ta epikleza wzywa mocy Ducha, by Ten sam, którego mocą dokonała się obecność Chrystusa pod sakramentalnymi znakami, pomógł nam grzesznym tę eucharystię przyjąć. Jednocześnie mówi nam, co jest celem Komunii, jakie są jej owoce. Otóż są nimi jedność i ofiarowanie siebie. Kiedy dobrze przyjmuję komunię? Nie wtedy, kiedy „coś” czuję, ale wtedy, kiedy troszczę się o jedność i żyję w duchu ofiary z siebie, to znaczy wielkodusznie wychodzę naprzeciw memu powołaniu. Wtedy żyję ku chwale Ojca.
Epikleza nad ludem wyraża wiarę w działanie Ducha podczas komunii. Samo Ciało Chrystusa, sakramentalnie obecne, na nic się nie przyda, gdy nie będzie przyjęte z miłością przez jego wiernych. To, że możemy przyjmować je owocnie, jest również dziełem Ducha i dlatego prosimy, byśmy za Jego działaniem przyjmowali Ciało i Krew Pana zgodnie z zamysłem Bożym. To podwójne działanie Ducha dokonującego przemiany materii sakramentu i człowieka, który go przyjmuje, lapidarnie wyraził średniowieczny teolog Adam od Św. Wiktora w swej modlitwie do Ducha: „Tu commutas elementa, per Te suam sacramenta habent efficaciam (Ty przemieniasz rzeczy materialne, prze Ciebie sakramenty mają swą skuteczność)”.
Epikleza to nie tylko jedna z dwóch charakterystycznych modlitw, lecz każde ludzkie wołanie do Boga w uznaniu własnej niewystarczalności. Dlatego do porządku epiklezy należą również modlitwy wstawiennicze wewnątrz anafory. Przywołujemy w nich Kościół żywych, w wyszczególnieniem papieża i biskupa, a także nas samych, byśmy mogli połączyć się ze świętymi, to znaczy z Kościołem chwalebnym, wspominamy również Kościół w czyśćcu, naszych zmarłych, aby ich oczyszczenie rychło się skończyło. Niektóre modlitwy eucharystyczne dodają modlitwę wstawienniczą także za „tych, którzy szczerym sercem Ciebie (Boże) szukają” (IV modlitwa eucharystyczna). Modlitwy wstawiennicze, błagające wobec Ciała i Krwi Pana o zbawienie dla wszystkich członków Kościoła, są najmłodszą historycznie częścią anafory. Nie ma ich w najstarszych znanych tekstach eucharystycznych. Nie jest to jednak część sztucznie dodana: zbawienie dane nam przez Pana, w którym uczestniczymy na sposób sakramentalny w Eucharystii, ma nas otworzyć na Wieczne Jutro obcowania z Bogiem, gdy „będziemy do Niego podobni, bo ujrzymy Go takim, jaki jest”(1 J 3,2).
[1] Wykorzystałem tutaj reklamę sieci IDEA, źródło: NEWSWEEK, 8 czerwca 2003, s.29.