Filip głosi Ewangelię

Grupa docelowa: Dorośli Rodzaj nauki: Homilia Tagi: Bóg jako Ogrodnik, Dz 8, Filip, J 6, Ps 66

HOMILIA 1

1. Filip był jednym z 7 diakonów wybranych do posługiwania w Kościele jerozolimskim.

2. Po wybuchu prześladowań wraz z innymi opuścił miasto. Wykorzystał tę sytuację do głoszenia Ewangelii o Jezusie. Działa w mocy Ducha Świętego, a człowiek prowadzony w ten sposób po prostu słucha i czyni to, co podpowiada mu natchnienie – pójdzie nawet na pustą drogę…

3. Bóg jest wobec niego jak Ogrodnik, „przesadza” go z miejsca na miejsce, aby wg Bożych planów przynosił plon i owoce działania.

4. Podobnie jak Filipa, i nas Ojciec niebieski pociągnął ku sobie. I nam daj światło Ducha Świętego, abyśmy wierzyli w Jezusa, mieli życie wieczne, z miłością spożywali Eucharystię i żyli na wieki!
Radonie, Dz 8,26-40; Ps 66; J 6,44-51

HOMILIA 2

1. Nakarmienie tłumów na pustkowiu, niezwykłe przeprawienie się na drugi brzeg, poszukiwanie Jezusa przez nakarmionych – to wszystko jest okazją do długiej katechezy o chlebie dającym życie.

2. Gdy Jezus porusza tematy o głębszej treści, to wtedy wybuchają spory w tłumie słuchaczy.

3. Na tym tle Jezus pokazuje pewną bezradność Ojca niebieskiego. On chce pociągać ludzi, przyciągnąć ich do Syna, ale przypomina to zmaganie się z siecią pełnych ryb.

4. Krótko mówiąc jest opór! Nawet mimo przyciągania Bożą miłością. Jest ona obecna już u proroków.

5. Jej dowodem jest krzyż Chrystusa, zmartwychwstanie i wniebowstąpienie – ona płonie światłem paschału w okresie wielkanocnym.

6. W tych tajemnicach spełnia się zapowiedź Jezusa, że gdy zostanie wywyższony nad ziemię, przyciągnie wszystkich do siebie.

7. On sam życiem obdarza nasze życie. Błogosławmy naszemu Bogu!

Radonie, 27 kwietnia 2023, Dz 8,26-40; Ps 66; J 6,44-51

LEKTURA

Filip był zhellenizowanym Żydem; należał do grona pierwszych siedmiu diakonów, wymieniany na drugim miejscu za Szczepanem (Dz 6, 5). Niestrudzony w głoszeniu słowa Bożego został nazwany ewangelistą. Jego działalność apostolska rozpoczyna się w paradoksalnych okolicznościach. W Jerozolimie wybuchło prześladowanie chrześcijan. Wszyscy, z wyjątkiem Apostołów, rozproszyli się po okolicach Judei i Samarii (Dz 8, 1). Prześladowanie, chociaż trudne i bolesne, okazało się owocne dla Kościoła. Dzięki niemu Kościół wyszedł poza mury Jerozolimy i otwarł się na świat pogan. Słowo Boże dzięki powiewowi Ducha zaczęło się rozszerzać w cztery strony świata. Pan Bóg w paradoksalny sposób realizował swój plan. Czy to możliwe, aby przez prześladowanie, wojnę, niesprawiedliwość, przemoc spełniał się plan, jaki Bóg chce zrealizować? To pytanie stale pozostaje bez odpowiedzi. Przeciw temu buntuje się całe nasze wnętrze. Niemniej musimy przyznać, że właśnie tutaj leży tajemnica historii zbawienia. Czyż nie na krzyżu, do którego został przybity Jezus z Nazaretu objawił się i wypełnił w najwyższym stopniu plan Boga dla zbawienia świata (I. Gargano).

Wśród rozproszonych w wyniku prześladowań znalazł się diakon Filip. Opuścił on Jerozolimę i rozpoczął misję w Samarii. Innocenzo Gargano porównuje działanie Boga do ogrodnika, który „przesadza” Filipa w inne miejsce, podobnie jak rośliny: Umieć odczytać to przesadzenie, to wykorzenienie jako nową okazję, którą posługuje się Duch, aby przynosić owoce aż po krańce świata, znaczy umieć wejść w dynamikę słowa Pańskiego. (…) Wszystko to jest pełne tajemnicy, ale także niezwykle prawdziwe. Może się powtórzyć w naszych doświadczeniach osobistych: kiedy dobrze się zadomowimy w jakimś miejscu, kiedy sądzimy, że już osiągnęliśmy stałość i optymalny sposób przynoszenia owoców dla królestwa Bożego, właśnie wówczas ktoś nas przesadza, wykorzenia i zasadza gdzie indziej.

Filip został „przesadzony” do Samarii w Palestynie (obecnie Nablus). Samarytanie i Żydzi byli z sobą skonfliktowani. Pierwsi z nich byli potomkami Izraelitów i kolonistów asyryjskich; uważali się za dziedziców Józefa i zachowywali tylko Torę. Drudzy zaś, uważający się za potomków Judy i uznający również Pisma i Proroków, traktowali Samarytan niemal jak pogan, którzy zdradzili Boga patriarchów i odnosili się do nich z pogardą i wrogością.

Działalność Filipa spotkała się z sympatią i przyjęciem. Filip bowiem nie tylko głosił słowo Boże, ale również potwierdzał nauczanie znakami i cudami. Egzorcyzmował, uzdrawiał chorych, pobudzał do życia sparaliżowanych. Wszystko to czynił mocą Ducha Świętego. Owocem pracy apostolskiej Filipa ( a w głównej mierze Ducha Świętego) była radość. To wielka radość zawsze towarzysząca przyjęciu wiary i Ewangelii, uzdalniająca do prawdziwego nawrócenia, hojnego wyrzeczenia się, radykalnych przemian (A. Cànopi). Tak więc „przesadzenie” Filipa przez Ducha Świętego okazało się bardzo owocne. Dzięki niemu Słowo mogło zostać przyjęte przez „wrogów”, w miejscu, o którym nikt z apostołów nawet by nie pomyślał.

Źródło tekstu: jezuici.pl

Radonie, 5 maja 2022, Dz 8, 26-40; Ps 66; J 6, 44-51