Rodzina Jezusa
RODZINA JEZUSA W EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO MARKA
Mk 3,31-35. Komentarz egzegetyczny
Chrześcijańskie rozumienie rodziny
Relacja o „prawdziwych krewnych Jezusa (Mk 3,31-35)
HOMILIA 1
1. Rodzina pragnie powrotu Jezusa do domu. Może usłyszeli, że grozi mu niebezpieczeństwo ze strony uczonych w Piśmie? Może słyszeli opinie, że jest pod wpływem złych duchów?…
2. Czy Maryja jest w stanie ochronić Syna przez losem Mesjasza – odrzuconego przez lud, skazanego i straconego? NIE!
3. Jezus zwycięży!
Gidle, 23 stycznia 2018, 2 Sm 6,12b-15;17-19; Ps 24; Mk 3,31-35
HOMILIA 2
1. Nie może nas dziwić szorstki – na pierwszy rzut oka – sposób potraktowania najbliższych przez Pana Jezusa. Ewangelia to nie jest pobożna opowieść o religijnej rodzinie, w której przyszedł na świat Zbawiciel.
2. Ewangelia to wezwanie do naśladowania Pana Jezusa, do pełnienia woli Bożej na Jego wzór. „On sam, Pan zastępów, jest Królem chwały”.
Radonie, 23 stycznia 2024, 2 Sm 6,12b-15;17-19; Ps 24; Mk 3,31-35
LEKTURA DODATKOWA
Syn Maryi
Na uwagę zasługuje jeszcze jeden fragment Ewangelii wg św. Mateusza, gdzie pojawia się krótka informacja o Matce Jezusa. Fragment ten kończy długi fragment określany mianem „nauczania w przypowieściach”, czy też „księgą przypowieści” (Mt 13,1 – 13,58). Przed trzynastym rozdziałem Mateusz zawiera opisy uzdrowień, dyskusji i ostrych polemik (Mt 11 – 12). Rozdziały te nazywane są sekcją czynów Jezusa. Ukazują one, że osoba Jezusa i Jego misja podzieliły ludzi na dwie grupy. Jedną z nich stanowią zwolennicy głoszonego przez Jezusa królestwa Bożego, którzy z wiarą je przyjęli. Drugi obóz stanowiła grupa oficjalnych religijnych przywódców ludu, która nie uwierzyła w posłannictwo Jezusa Chrystusa, a co za tym idzie również nie przyjęła Jezusowej nauki wypływającej z głoszonej przez Niego Dobrej Nowiny w Jego słowa i czyny. Reszta ludu obserwowała działalność publiczną Jezusa z wielkim zdumieniem, nawet zachwytem, w sercu poszukując odpowiedzi na pytanie: kim On właściwie jest?[34]
Nauczanie trzynastego rozdziału następuje po fragmencie Mt 12,46-50, gdzie Jezus mówi, iż Jego matką i Jego braćmi są Ci, którzy pełnią wolę Ojca który jest w niebie (u św. Łukasz, kto zachowuje słowa i wypełnia je). Św. Mateusz kończy Jezusową mowę w przypowieściach wzmianką o udaniu się Jezusa w rodzinne strony. Niewątpliwe można uznać, iż ma na myśli Nazaret. Ponieważ Nazaret w czasach Jezusa z trudem mogło uchodzić za miasto, stad też określenie: „rodzinna miejscowość”. Tamtejsi mieszkańcy słuchając nauczającego w synagodze Jezusa wyrażają zdumienie. Owo zdumienie jednak nie jest pozytywne. Są oni bardzo sceptycznie nastawieni do Jezusa, stąd też sceptyczne pytania odnoszące się do głoszonych przez Jezusa słów i dokonywanych przez Niego czynów. Mateusz pozostawia ich pytania bez odpowiedzi. Czytelnicy bowiem Jego Ewangelii dobrze wiedzieli skąd to wszystko ma Jezus – od swojego Ojca – od Boga.
Mieszkańcy Nazaretu dobrze znają rodzinę Jezusa. Jest On synem cieśli, Matka zaś Jezusa ma na imię Mariam. Mateusz podaje imię Maryi w formie semickiej „Miriam”.
Warto także zwrócić uwagę, iż bracia – krewni – Jezusa noszą imiona patriarchów. Może to świadczyć o zakorzenieniu rodziny w żydowskich tradycjach religijnych. Jakub wymieniony jest na pierwszym miejscu, być może dlatego, że w późniejszych czasach był przełożonym wspólnoty kościelnej w Jerozolimie. Na drugim miejscu pojawia się Józef, dalej Szymon oraz Juda. W przeciwieństwie do braci, siostry wymienione zostały bezimiennie.
Podając, iż Jezus jest prawdziwym synem Józefa, Mateusz wskazuje na jego pochodzenie z rodu Dawida (zob. Mt 1,1-17). Wskazanie w Mt 13,55, iż Matką Jezusa jest Maryja, co ewangelista czyni bezpośrednio po Józefie, wydaje się, iż ma według zamiaru redakcyjnego św. Mateusza przypominać czytelnikowi, że Maryja została Matką Jezusa – Mesjasza, za sprawą Ducha Świętego. Podobnie Mateusz uczynił to w konstrukcji Mt 1,18-25.
Fragment Mt 13,53-58 nie wskazuje na dziewicze poczęcie Jezusa. Można uznać, że w relacji Mt 13,55 jest nie wprost zakładane, domyślne. Mateusz bardziej koncentruje się na podkreśleniu macierzyństwa Maryi, jako Matki Jezusa – prawdziwego Mesjasza. Czyni to inaczej niż św. Marek, który wydaje się, że do tej prawdy nie przywiązywał tak szczególnej wagi. Dla Mateusza wzmianka ta jest sposobnością do przypomnienia i wyraźnego wskazania. Maryja jest prawdziwa Matką Jezusa. Pamiętać należy, iż św. Mateusz nie okazuje zbyt wielkiego zainteresowania postacią Maryi. W jego dziele nie znajdziemy wizerunku – obrazu Maryi, Matki Jezusa Mesjasza. Mateusz swojej relacji nie zawarł pełnego opisu Jej postaci. Nie dowiadujemy się niczego o uczuciach, myślach czy cechach Maryi. Nic nie wiemy na temat Jej reakcji na poszczególne wydarzenia zbawcze. Powodem tego z pewnością są jest tak kwestia adresatów, czy sprawa mentalności autora. Niewątpliwie jednak Maryja jest mocno obecna w dziele Mateuszowym. Jest Ona potwierdzeniem dla jego chrystologicznych i historiozbawczych zamysłów redakcyjnych, a w sposób szczególny w Ewangelii Dziecięctwa (Mt 1 – 2). Jest Ona postacią znaczącą i w sposób niezwykły honorowaną. Należy także wskazać, że w odpowiednich miejscach relacji ewangelicznej czy wypowiedziach, widoczny jest szczególny szacunek, jakim darzono Maryję już w pierwotnej wspólnocie Kościoła. Jest to świadectwo przekonujące o okazywanym Jej wyjątkowym poważaniu, przynależącym Jej – jako Matce Jezusa – Mesjasza w Kościele pierwotnym już za czasów św. Mateusza.
[1] Św. Justyn, Oto Panna pocznie, w: Ojcowie Kościoła greccy i syryjscy. Teksty o matce Bożej, red. S.C. Napiórkowski, Niepokalanów 1981, s. 23.
[2] A. Paciorek, Ewangelia według św. Mateusza. Rozdziały 1 – 13. Wstęp – przekład z oryginału – komentarz, Częstochowa 2005, s. 570.
[3] Zob. F. Mickiewicz, Ewangelia według św. Łukasza, s. 603-604.
[4] Zob. Orygenes, Commentarii in evangelium Ioannis, 10,37.
[5] L. Ryken, J. Wilhoit, T. Longman, Słownik symboliki biblijnej, Warszawa 2012, s. 874.
[6] Zob. J. Klinkowski, Między Starym a Nowym Prawem – Znak w Kanie Galilejskiej, w: Żyjemy dla Pana, red. M. Rosik, Wrocław 2005, s. 214-215.
[7] Zob. M. Mikołajczyk, Relacja „o prawdziwych krewnych Jezusa”, „Collectanea Theologica” 82(2012), z. 2, s. 53
[8] Zob. J. Flawiusz, Dawne Dzieje Izraela, Poznań 1962, s. 956.
[9] Zob. J. Blinzer, Die Brüder Und Schwestern Jesu, Stuttgart 1967, s. 88
[10] Zob. Origenes, Commentarii in evangelium Matthaeum, 13,53-55. Zdanie to powtarzają później Klemens Aleksandryjski, Orygenes, Hipolit Rzymski, Euzebiusz z Cezarei, Tytus z Bostry, Epifaniusz z Salaminy, Hilary z Poitiers, Ambrozjaster, Grzegorz z Turs, Efrem Syryjczy. Zob. S. Łach, Bracia Jezusa, „Studia Theologica Varsaviensia“ 11(1973), nr 2, s. 260.