Wieża w Siloe

Grupa docelowa: Dorośli Rodzaj nauki: Homilia Tagi: brak tagów

Czytania Ef 4, 7-16; Łk 13, 1-9

HOMILIA

  1. Dzisiejsza Ewangelia jest przestrogą przed porównywaniem się z innymi ludźmi. Zwłaszcza przed porównywaniem religijności lub grzeszności.
  2. Zwłaszcza wtedy, gdy komuś złemu w naszych oczach przytrafia się jakiś kłopot. Wówczas łatwo pomyśleć: no tak, sami się o to prosili swoim postępowaniem, a teraz ponoszą zasłużoną karę. W domyśle natomiast, pojawić się może pewna satysfakcja, że sami nie jesteś-my widocznie aż tacy źli, nam się przecież nic nie przytrafiło. To oni są grzesznikami. Ci inni….
  3. Pan Jezus dowiaduje się, że zginęli ludzie, to nie mówi o nich, iż nie byli grzesznikami. Zaznacza On raczej, że nie byli większymi grzesznikami niż inni. A zatem pewnie mieli za co pokutować i mogliby uznać, że to, co ich spotkało, jest konsekwencją grzesznych czynów.
  4. Do takiego sądu byli jednak uprawnieni tylko oni sami i Pan Bóg. Nikt inny.
  5. Druga myśl związana z dzisiejszą Ewangelią – prosto byłoby tak: grzech i natychmiast następująca po nim konsekwencja, którą nazywamy karą.
  6. Często zdarza się, że konsekwencje mojego grzechu dotykają nie mnie samego ale innych, np. obmowa.
  7. Jeszcze częściej zdarza się natomiast, że nie można nawet wykazać relacji przyczynowo-skutkowej między tym, co się mi przydarza a moim grzechem, czy też grzechem innych. Może to prowadzić do wniosku, że skoro nic mi się nie przytrafia po moim grzechu, skoro nie na mnie „zawaliła się wieża w Siloe”, to znaczy, że nie ma złych konsekwencji tego, co robię.
  8. A zatem mój grzech nie jest aż tak wielki. Właściwie mogę uznać, że wszystko jest w porządku.
  9. Bóg jest cierpliwy, to prawda. Ale nie jest naiwny. Warto mądrze i pięknie żyć, i nie kusić Go zuchwałością. A raczej przynosić dobre owoce, jak drzewo…

Msza św. popołudniowa, sobota 27 X 2012