2 niedziela Wielkiego Postu, rok B
HOMILIA 1
1. Kontynuujemy rekolekcje „na raty”. Czytania kiedyś prowadziły kandydatów do chrztu i złożenia przyrzeczeń chrzcielnych, nas prowadzą do odnowienia tych przyrzeczeń w noc Zmartwychwstania – czyli potwierdzenia Przymierza zawartego między Bogiem a nami.
2. Przymierze = więź z Bogiem, w której wolny wybór ze strony Boga człowiek musi, może, chce odpowiedzieć TAK, na taką decyzję Bóg czeka.
3. I niedziela Wielkiego Postu: chrzest jest podobny do Przymierza Boga z Noem, ważny symbol wody. Być ochrzczonym = zanurzyć swoje życie w Bożej miłości.
4. Odpowiadam Bogu TAK, wtedy:
- poznaję Jezusa w Kościele,
- uznaję Go za Zbawiciela świata i mojego,
- wyznaję Go wobec innych.
5. Dzisiaj idziemy krok dalej: poznajemy Przymierze Boga z Abrahamem;
- uwagę przykuwa żądanie złożenia w ofierze swojego syna; scena nad ołtarzem, decyzja psychologiczna ojca wobec syna, na którego czekał wiele lat,
- nie to jest najważniejsze jednak, nie to jest najtrudniejsze… to wiara, a nie psychologia… wiara jest wstępem do wyznania Boga, do Przymierza i Obietnicy: będę ci błogosławił, dam ci liczne potomstwo, wielkie zwycięstwa potomków, szczęście bezgraniczne.
6. Drugie czytanie: potwierdzenie decyzji Boga: Syn Ojca jedyny za nas się ofiaruje, Izaak zostaje ocalony, Jezus oddaje życie, zmartwychwstaje; dzieło Jezusa – gwarancja Bożego Przymierza, dowód: ukazanie bóstwa na górze Tabor – pieczęć wszystkiego.
7. Dla nas chrzest jest Przymierzem Boga z nami. Boga, który chce mi błogosławić, obdarzyć mnie darami, błogosławić – strzec życia we mnie, dać mi szczęście.
8. Dla mnie Jezus umarł i zmartwychwstał. Przypomina mi o godności dziecka Bożego. Każdy z bohaterów naszej refleksji o Przymierzu i chrzcie słuchał Ojca, był w Niego wsłuchany, także realizował to, co miał polecone…
Wiktorówki, 1 marca 2015, 2 niedziela Wielkiego Postu, rok B
HOMILIA 2
1. Rozważając tę dramatycznie brzmiącą historię o Abrahamie i Izaaku nie wolno zapomnieć o tym, że:
- Abraham przez całe swoje życie ma żywy kontakt z prawdziwym Bogiem,
- całe swoje życie wędrował przez Boga prowadzony,
- Bóg wiele mu obiecał, wiele lat temu, a on nigdy nie zwątpił w Bożą ofiarność,
- ponad 20 lat życia już w podeszłym wieku czekał na dziedzica, na syna,
- ten syn był także darem od wszechmogącego Boga,
- cały świat jest Boży – jakże odmówić ofiary Bogu, skoro nic tutaj nie jest naszym?
2. Ta scena to tylko wstęp do Bożej obietnicy: będę ci błogosławił, dam ci liczne potomstwo, wielkie zwycięstwa potomków, szczęście bezgraniczne – to jest istota, serce dzisiejszej opowieści.
3. Błogosławieństwem jest:
- każde dobro od Boga pochodzące,
- postawa Boga dająca i strzegąca życia.
4. Drugie czytanie potwierdza tę postawę Bożą:
- Syn Boży oddaje za nas swoje życie,
- przyjmuje mękę, zwycięża zło, dla nas zmartwychwstaje,
- Jego dzieło zbawienia jest potwierdzeniem i gwarancją Bożego Przymierza zawartego z każdym z nas na chrzcie św.,
- dowodem i pieczęcią jest ukazanie swego bóstwa uczniom na górze Tabor = objawienie chwały Boga w Jezusie.
5. Zrób sobie w tym tygodniu proste ćwiczenie – podziel stronę kartki na pół na dwie kolumny, w jednej kolumnie wypisz to, co jest twoje; w drugiej to, co w twoim życiu jest Bożym darem.
6. Zobacz na własne oczy Boże błogosławieństwo w historii swojego życia!
HOMILIA 3
1. REKWIZYT – DWA FLETY PROSTE DREWNIANE, na początku trzymałem je zawinięte w reklamówkę, na początku nie pokazywałem! Oto koszmar mojego dzieciństwa, powód strachu, udręki i najgorszych wspomnień. Koszmar w dwóch egzemplarzach! W tym momencie tylko na przyciągnięcie uwagi, ale potem okaże się, w jakim celu je przyniosłem! I dlaczego dwa egzemplarze.
2. Ten Wielki Post upływa nam pod znakiem par. Czytania przygotowują nas do Wigilii Paschalnej, do wyrzeczenia się zła i wyznania wiary. Słowo na niedzielę zaprasza do przyjęcia, pokochania dwóch elementów, składników.
3. W ubiegłą niedzielę Jezus wzywał do tego, abyśmy się: 1 – nawracali, 2 wierzyli w Ewangelię.
4. Dzisiaj słowo Boże stawia nam przed oczyma dwie skrajności: strach i Bożą chwałę. Ludzki strach i chwałę Boga.
5. Życie pobożnego Izraelity i jego wiara były usytuowane między strachem i chwałą. Bóg mówił przez Mojżesza: „Będziesz się bał Pana, Boga swego, Jemu będziesz służył”.
6. Ten wielki, święty Bóg jest Panem świata, budzi przerażenie, a przecież wychodzi ku narodowi Izraela i zawiera z Nim przymierze.
7. Bóg budzi trwogę, ale ludzkie serce po prostu za Nim tęskni! Oddalony, a przecież obecny w Przybytku. Osądza, karze, ale i ochrania.
8. Pierwsze czytanie: Bóg wystawiał Abrahama na próbę wiele razy, wymagał rzeczy ostatecznych. A przekonawszy się o więzi z Abrahamem – daje mu błogosławieństwo, którego będą sobie życzyć wszystkie ludy ziemi.
9. Kiedy Jezus przychodzi na świat, prawdziwy Bóg i prawdziwy Człowiek, też budzi swoją działalnością strach, a przecież tylu ludzi – doświadczywszy Jego pomocy, przebaczenia, uzdrowienia – chwali Boga i rozgłasza Boże miłosierdzie.
10. Uczniowie na Górze Przemienienia byli tak przerażeni, że nie wiedzieli, co mówić. A przecież na własne oczy widzieli chwałę Chrystusa, Syna Bożego.
11. Ten mix niepokoju i chwały Bożej stanie się w czasie Kościoła DAREM dla każdego z nas – w sakramencie bierzmowania otrzymujemy dar bojaźni Bożej. Nim właśnie przeniknięta jest liturgia słowa.
12. Ten dar ma dwa wymiary:
- pomaga unikać złego z bojaźni przed sprawiedliwą karą; to respekt, strach,
- pomaga wybierać dobro, nie zaniedbywać go, kochać Boga bez lęku!
13. Ten dar posiada każdy bierzmowany. Inni – prostą intuicję, aby stronić od zła i wybierać dobro.
14. TERAZ POKAZAŁEM FLETY! W dziejach Kościoła wiele razy próbowano pokazać pewną równowagę, która musi panować między bojaźnią, respektem a chwałą Bożą i miłością do Boga.
15. Mistrzem okazał się św. Augustyn, wskazując, że:
- dwa flety napełnione jednym powietrzem tworzą harmonię,
- bojaźń i miłość muszą istnieć w harmonii,
- miłość usuwa lęk, ale sama miłość, bez respektu, może zamienić się w swawolę…
16. CEL: poznać Boga i pokochać GO! Św. Faustyna w „Dzienniczku” zapisała takie słowa: „Boga nie lękam się wcale, bo poznałam Go dobrze”.
Radonie, 2 niedziela Wielkiego Postu, rok B, 25 lutego 2024, Rdz 22, 1-2.9-13.15-18; Ps 116B; Rz 8, 31b-34; Mk 9, 2-10
HOMILIA 4
Współczesna pedagogika i medycyna wiele uwagi poświęca sytuacjom stresowym, sugerując, że dla dobra człowieka najidealniejszą jest droga bez stresów, czyli bez napięć i trudnych przeżyć. Kiedy jednak szukamy dużych indywidualności, okazuje się, że wyrosły one na drodze bardzo trudnej, pełnej napięć i stresów. Dzieje świętych, to historie sytuacji granicznych, które rzeźbią ludzkie serca tak głęboko, jak to tylko możliwe, aż do granic jego wytrzymałości.
Bóg nie oszczędza stresów swoim wybranym. Abraham przeżył ich wiele, a trzy koszmarne dni, w których prowadził swego jedynego syna na całopalną ofiarę, dla starego i kochającego ojca koronowały wszystkie trudne przejścia jego długiego życia.
Bóg patrzył spokojnie na ból serca Abrahama, na jego przygotowania do ofiary, na to, jak budował ołtarz, jak wiązał syna i jak ujął nóż. Bóg z uwagą patrzył, jak Abraham
podniósł rękę, by zadać śmiertelny cios, a więc czekał na ostateczną decyzję, by dopiero w ostatniej sekundzie wstrzymać rękę i wskazać baranka zamiast syna. Czy to nie była sytuacja stresowa? Przeżył ją dogłębnie ojciec i z pewnością przeżył młody syn. Ale to w niej Abraham ujawnił wybór między wiernością Bogu a miłością do dziecka.
Ile stresów przeżył Samuel, Józef Egipski, Dawid, Jeremiasz, Ezechiel, Paweł… Czy można wędrować drogą pełnienia woli Bożej wykluczając stresy? Czy nie należałoby raczej mówić o twórczym przeżywaniu stresów niż o ich zgubnych konsekwencjach? Kto chce przeżyć przygodę spotkania z Żywym Bogiem, musi się przygotować na niezwykle trudne i stresowe sytuacje. Taka jest Ewangeliczna droga. Świętość to sztuka twórczego przeżywania stresów, a nie sztuka ich unikania.
Edward Staniek, 2 niedziela Wielkiego Postu ŹRÓDŁO NR 9/94, Rdz 22,1-2.9-13.15-18; Ps 116; Rdz 8,31b-34; Mk 9,2-10