15 niedziela zwykła, rok B
Nowotestamentowe metafory Ducha Świętego jako przedsmak pełni zbawienia w życiu przyszłym
„TEOLOGIA WYBRANIA”. KILKA MYŚLI NA TEMAT WYBRANIA CZŁOWIEKA PRZEZ BOGA
HOMILIA 1
1. Kontekst historyczny postaci proroka Amosa:
- 3 tys. lat temu panował król Salomon, był to czas potęgi Izraela, jedności i pokoju,
- po Salomonie królestwo Izraela rozpada się na północne i południowe, na południu rządzi dynastia dawidowa,
- na północy rządzą różni dowódcy armii, którzy do władzy dochodzą zazwyczaj drogą zamachu stanu,
- jedne z królów na północy wybudował dwa sanktuaria – Betel i Dan, świątynie odszczepieńcze,
- kilkadziesiąt lat później jeden z wrogów Izraela – królestwo Damaszku – zostało pokonane i złupione przez Asyrię – odtąd panował w regionie pokój, Izrael był wasalem Asyrii,
- między Izraelem a Asyrią zapanował pokój, kraje się rozwijały i bardzo bogaciły, ruszył handel i nadszedł czas prosperity,
- niestety, tylko dla tych, którzy mieli powiązania z dworem królewskim, dla tych, którzy umieli przekupywać sędziów,
- bogatym świetnie się powodziło, ubodzy byli uciskani.
2. W takiej sytuacji pojawia się prorok Amos. Przychodzi z południa – budzi zdziwienie. Działa kilka miesięcy w roku 750 pne.
- głośno mówi o nieuczciwości i niegodziwości ludzkiej, wprost zwraca się do krzywdzicieli z dworu królewskiego,
- pewnego dnia w Betel prorokuje śmierć króla i niewolę narodu,
- oburzony kapłan wyrzuca go z sanktuarium i wysyła donos do króla – to jest treść dzisiejszego I czytania.
3. Co prorok Amos ma wspólnego z nami? Jego przesłanie jest takie:
- bądź świadkiem Boga, nie musisz mieć studiów teologicznych,
- nie bój się nazywać dobra dobrem, a zła – złem, nawet w czasach powodzenia i prosperity,
- kiedy trzeba – zamilknij, czasem milczenie jest głośniejsze niż podniesiony głos,
- daj się prowadzić Bogu.
Gidle, 15 lipca 2018, rok B, Am 7, 12-15; Ps 85; Ef 1, 3-14; Mk 6, 7-13
HOMILIA 2
1. Spotkanie ze starsza panią w kościele, która zaskoczyła mnie pytaniem: czy to wszystko prawda, co jest napisane w Biblii, co księża mówią z ambony w kościele?
2. Potwierdziłem, że to prawda… że Pan Bóg jest, że jest Maryja, niebo i aniołowie, że po śmierci spotkamy naszych bliskich…
3. Tej pani chyba wystarczyła ta krótka rozmowa. A co, jeśli zapewnienie przypadkowo napotkanego księdza nie wystarczy? Jak się można przekonać o działaniu Pana Boga w tym świecie?
4. Odpowiedź dają nam dzisiejsze czytania:
- dostrzegać Boże dary, Boże dzieła, wielbić Boga za to wszystko, co istnieje (II czyt.),
- być świadkiem Boga żywego (I czyt.),
- nieść pokój światu (Ewang.).
5. Czasem można księdza o coś zapytać. Najlepiej jednak przekonać się samemu osobiście o Bożym działaniu w świecie i życiu.
Wien Hacking, Dominikanerinnenkloster, 15 niedziela zwykła, rok B, 11 lipca 2021, Am 7, 12-15; Ps 85; Ef 1, 3-14; Mk 6, 7-13
HOMILIA 3
„Ani sandałów, ani laski” (Mk 6,8-9; Mt 10,9-10; Łk9,3)
„I przykazał im, żeby nic z sobą nie brali na drogę prócz laski: ani chleba, ani torby, ani pieniędzy w trzosie” (Mk 6, 8)
Człowiek prawdomówny z reguły otoczony jest szacunkiem, a równocześnie nie jest lubiany. Prorok Amos nie był mile widziany w królewskim mieście, Jeremiasza odrzucił zarówno dwór, jak i ulica. Nie chciano słuchać ani Pawła z Tarsu, ani Szczepana, ani Jana Chrzciciela, ani samego Jezusa.
Nie lubimy ludzi, którzy mówią prawdę, bo ona stawia wymagania i ujawnia kręte ścieżki naszego, jeśli nie postępowania, to myślenia. Trzeba bardzo kochać prawdę, by pokochać człowieka, który ją głosi i nią żyje. Prorok bowiem jest groźny nie tyle przez to, że prawdę mówi, ile że zgodnie z nią żyje. Jego słowo, wsparte postawą, oskarża, a nawet osądza. Prawdomówny człowiek staje się głosem sumienia, którego nie da się zagłuszyć nawet przez zamknięcie jego ust pieczęcią śmierci.
Nie lubimy ludzi prawdomównych, bo oni dużo wiedzą. W praktyce bowiem ludzie prawi, w imię roztropności, mówią maleńki procent tego, co wiedzą. Znając zaś kręte ścieżki ludzi tego świata, bo wiedza o nich stanowi nieodzowną cząstkę prawdy, stają się dla nich niebezpieczni. To, obok zazdrości, stanowi najczęściej źródło nienawiści w stosunku do uczciwego człowieka. Ciągły lęk, że coś, co kompromituje, może być przez niego ujawnione, rodzi pragnienie pozbycia się tego człowieka.
Prorok nie dziwi się, że środowisko go nie akceptuje. To w posłudze wielkim wartościom jest sprawą normalną. Jemu nie zależy na sympatii, lecz na wierności prawdzie. W tym zmaganiu odrzucenie, nawet przez najbliższych, jest rzeczą zrozumiałą. W najtrudniejszym momencie prorok zostaje sam. Takie jest prawo prawdy i taki los tych, którzy chcą o niej świadczyć. Jezus mówił to Dwunastu otwarcie: „Jeśli w jakimś miejscu was nie przyjmą i nie będą was słuchać, wychodząc stamtąd strząśnijcie proch z nóg waszych na świadectwo dla nich”.
Kto zabiega o sympatię ludzi i chce się im podobać, musi mówić to, co się im podoba i konsekwentnie żyć tak, jak oni żyją. Presja opinii środowiska jest olbrzymia i najczęściej ona sprowadza słabych na nieuczciwe drogi. Niewielu ma odwagę strząsnąć proch z nóg, na znak definitywnego zerwania ze środowiskiem, żyjącym prawami tego świata. Wymagania postawione przez Jezusa graniczą w pewnych sytuacjach z heroizmem. Skoro jednak istota ewangelicznego życia polega na świadectwie danym prawdzie -innego rozwiązania nie ma. Chrześcijanin zawsze winien pamiętać o słowach Chrystusa wypowiedzianych w Wieczerniku: „Jeśli was świat nienawidzi, wiedzcie, że Mnie pierwej znienawidził. Gdybyście byli ze świata, świat by was miłował jako swoją własność. Ale ponieważ nie jesteście ze świata, bo ja was wybrałem ze świata, dlatego was świat nienawidzi”.
W ostrej konfrontacji ze światem nieustannie idzie o poszukiwanie prawdy, świadectwo dane prawdzie i wierność prawdzie. Przypomniał tę prawdę światu Jan Paweł II w encyklice „Blask Prawdy”. Postawieni w różnych sytuacjach nie możemy o tym zapomnieć. To co tworzy nas i ubogaca świat, to wierność prawdzie.
Ks. Edward Staniek, ŹRÓDŁO, nr 28/94, 15 niedziela zwykła, rok B, Am 7, 12-15; Ef 1, 3-10; Mk 6, 7-13