11 niedziela zwykła, rok B

Grupa docelowa: Dorośli Rodzaj nauki: Homilia Tagi: 11 niedziela zwykła, 2 Kor 5, Ez 16, Ez 17, Ez 18, Ez 19, Ez 20, Gorczyca, Mk 4, Ps 92, rok B, Ziarno gorczycy

Ezechiel 16 – 20 nowy komentarz

11 niedziela zwykła, rok B, różne komentarze

HOMILIA 1

1. Prawie 1700 lat temu przyszedł na świat św. Hieronim, obywatelstwa rzymskiego, z zamożnej, katolickiej rodziny. Był urzędnikiem, potem poświecił się studiom, był obywatelem ówczesnego świata – od terenów dzisiejszej Francji do Bliskiego Wschodu.

2. Zakładał klasztory, pisał książki, organizował opiekę nad ubogimi. W końcu w ciągu 24 lat mrówczej pracy przetłumaczył na łacinę całe Pismo św. z języków oryginalnych.

3. Co ma wspólnego ten człowiek z dzisiejszym słowem Bożym? W pewnym momencie napisał, że w zestawieniu z filozofiami, ideami całego świata, Ewangelia jest najmniejsza. Po prostu nie do uwierzenia jest fakt, że Bóg stał się człowiekiem, głosił Ewangelię, oddał swoje życie za nas na krzyżu. Pisał: „O ileż mniejsze jest ziarno Ewangelii od innych nasion”.

4. Do dziś tak właśnie jest – mimo tylu wspaniałych kościołów, Mszy świętych, katechez, życia religijnego – maleńkie ziarno Ewangelii pada w Twoje konkretne serce, życie – tam zapuszcza korzenie i tam wydaje plon.

Gidle, 11 niedziela zwykła, rok B, 17 czerwca 2018, Ez 17,22-24; Ps 92; 2 Kor 5,6-10; Mk 4,26-34

HOMILIA 2

„Z Królestwem Bożym dzieje się takt jak gdyby ktoś nasienie wrzucił w ziemię” (Mk 4, 26)

Św. Paweł w Liście do Koryntian pisze: „Wszyscy musimy stanąć przed trybunałem Chrystusa, aby każdy otrzymał zapłatę za uczynki dokonane w ciele, złe lub dobre”. Świadomość tej prawdy stanowi fundament odpowiedzialności człowieka wierzącego. Bóg, da­rząc nas wielkim zaufaniem, wzy­wa do nieustannego doskonalenia odpowiedzialności. Ostateczne rozliczenie, które czeka nas u kresu naszego życia, mobilizuje do utrzymywania wszystkich naszych „rachunków” na bieżąco w dosko­nałym porządku. Myli się jednak ten, kto sądzi, iż nie ma nagrody już tu na ziemi. Każdy bowiem dobry czyn ubogaca człowieka i jego śro­dowisko. Nagroda jest zawarta w samym dobrym czynie. Dlatego sprawą wielkiej wagi jest możliwie szybkie odkrycie szczęścia, jakie jest zawarte w twórczym czynieniu dobra.

Dobra matka, poświęcając godzinę czuwania przy swoim dziecku, doskonali swoje serce i serce dziecka, które może wzrastać przez tę godzinę w poczuciu bezpieczeństwa i miłości. Z tak ubogaconego serca dziecka będą inni korzystali przez całe jego życie. Dobra matka dokonuje setek tego rodzaju czynów w ciągu doby, ubogacając siebie, dziecko i wszy­stkich, którzy z nimi przebywają. Jeśli to dobro jest spełniane w stanie łaski uświęcającej, trwa na całą wieczność. Chrystus, mając na uwadze ten twórczy dynamizm dobra, przyrównuje Królestwo Boże do nasienia wrzuconego w ziemię, które czy siewca śpi, czy czuwa – we dnie i w nocy -kiełkuje i rośnie, mimo że on sam nie wie jak. Odkrycie tego dynamizmu wypełnia niezwykle wielką radością i dodaje sił. Żadne bowiem przeciwności nie są w stanie powstrzymać rozwoju dobra. Nawet śmierć nie jest w stanie tego uczynić. Możemy to obserwować w życiu świętych. Brat Albert czynił wiele dobra, a Bóg przedłużał i pomnażał jego dobre ręce, gromadząc wokół niego ludzi gotowych czynić miłosierdzie. Brat odszedł, a dzieło jego nieustannie żyje.

W świecie zdominowanym przez produkcję, coraz częściej dzieła ludzkie oceniane są z punktu widzenia ekonomiczne­go. Znika z pola widzenia twórczy wymiar czynionego do­bra, który kształtuje serce człowieka. Pociąga to za sobą poważne niebezpieczeństwo dominacji produktu nad człowiekiem. Zostaje on sprowadzony wyłącznie do narzędzia, które trze­ba odrzucić, gdy staje się mało sprawne. Wówczas w sercu tak od­rzuconego człowieka gaśnie świat­ło twórczej radości.

Św. Brat Albert ukazuje drogę wyjścia przez otwarcie przed każ­dym człowiekiem perspektywy po­dejmowania dzieł miłosierdzia. Potrzebujących ludzi jest wielu. Trzeba – na miarę możliwości – po­chylić się nad nimi. Czyn miłosier­dzia jest zawsze twórczy, ubogaca miłosiernego i dostępującego miło­sierdzia. Św. Brat Albert, wielki Boży bohater krakowskiego Ko­ścioła, wzywa wszystkich ludzi do mobilizacji sił, by możliwie szybko odkryli szczęście zawarte w czy­nieniu dobra, szczęście tej twór­czości, która znana jest przede wszystkim Bogu. Każdy dobry czyn tworzy i ubogaca serce tego, kto jest jego twórcą, tak jak każdy zły czyn niszczy serce tego, który ten czyn popełnia. Dostrzeżenie tej prawdy stanowi jedno z najwięk­szych odkryć w życiu człowieka.

Ks. Edward Staniek, ŹRÓDŁO, nr 24/94, 11  niedziela zwykła, rok B.

HOMILIA 3

1. Rośliny są w centrum dzisiejszej Ewangelii. My uczymy się je hodować, a także poprawiać. Po co poprawiamy rośliny?

  • dla odporności na środki chemiczne,
  • dla odporności na choroby,
  • dla odporności na owady, dla odporności na niekorzystne warunki atmosferyczne,
  • dla poprawy cech jakościowych.

2. No i mamy wtedy: kukurydzę odporną na owady, ziemniaki mające więcej skrobi, truskawki odporne na mróz, sałatę z dodaną szczepionką na zapalenie wątroby, banany odporne na wirusy, kapustę o mniejszych główkach.

3. W głowach biologów, naukowców kiełkują nowe pomysły, ale i tak nam pozostaje tylko czekanie na efekty. Mówi o takim czekaniu dzisiejsza Ewangelia: ziarno samo kiełkuje, wydaje plon… Jezus daje tym obrazem znak, że jego moc nie jest wynikiem naszej pracy, zaangażowania…

4, Ziarno gorczycy było: odporne na trudne warunki, inwazyjne – zajmowało szybko teren. Symbol: Bóg i Jego królestwo mają niezwykłą wewnętrzną moc i zdolność do rozwoju w szczególnie niesprzyjających warunkach.

5. Pamiętaj: rozwój życia wiary jest balansem między naszą aktywnością a Bożym działaniem. W sumie człowiek odkrywa na końcu, że to nie nasze siły, ale Jego obdarowanie jest najważniejsze.

Gidle, 14 czerwca 2015, rok B

HOMILIA 4

  1. Prawie 1700 lat temu przyszedł na świat św. Hieronim, obywatelstwa rzymskiego, z zamożnej katolickiej rodziny. Był urzędnikiem, potem poświęcił się studiom. Był obywatelem ówczesnego świata – od terenów dzisiejszej Francji po Bliski Wschód, szczególnie Izrael.
  2. Zakładał klasztory, pisał książki, organizował opiekę nad ubogimi. W końcu przez 24 lata przetłumaczył na łacinę całe Pismo św. z języków oryginalnych.
  3. Co ma wspólnego ten święty z dzisiejszym słowem Bożym? On napisał mianowicie, że w zestawieniu z filozofiami, ideami całego świata, Ewangelia jest najmniejsza. Po prostu nie do uwierzenia: Bóg stał się człowiekiem, umarł na krzyżu dla naszego zbawienia. O ileż „mniejsze jest ziarno Ewangelii od innych ziaren”.
  4. Do dziś tak jest – mimo tylu Kościołów, Mszy św., katechez, życia religijnego – ziarno pada w twoje konkretne serce, życie – tam zapuszcza korzenie i wydaje plon!

Gidle, 17 czerwca 2018, Ez 17, 22-24; Ps 92; 2 Kor 5, 6-10; Mk 4, 26-34